Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyborcze plakaty powinny poznikać z ulic Słupska

Monika Zacharzewska [email protected]
Materiały z samorządowej kampanii wyborczej można zobaczyć jeszcze np. na słupskim osiedlu Zatorze. Obowiązek ich usunięcia spoczywa na komitetach wyborczych.
Materiały z samorządowej kampanii wyborczej można zobaczyć jeszcze np. na słupskim osiedlu Zatorze. Obowiązek ich usunięcia spoczywa na komitetach wyborczych. Łukasz Capar
Nasi czytelnicy informują, że w niektórych częściach miasta widać jeszcze pozostałości po przedwyborczej kampanii samorządowej. Tymczasem straż miejska zapewnia, że sama też przygląda się, jak komitety sprzątają, ale prosi o sygnały od mieszkańców miasta.

- Czy kandydaci na radnych i prezydenta Słupska nie powinni już posprzątać swoich wyborczych materiałów - zastanawia się pan Jan, który zadzwonił do naszej redakcji.- Od wyborów minęło już sporo czasu, a ja ciągle widzę ich twarze na murach i latarniach. Przecież im samym powinno zależeć na czystym mieście i swoim dobrym wizerunku.

I rzeczywiście, 16 grudnia minął termin usunięcia plakatów, bannerów czy ulotek związanych z wyborami samorządowymi. Jednak nie wszystkie komitety zastosowały się do tej prawnej regulacji.

Kodeks wyborczy jasno określa, jak długo po wyborach mogą wisieć plakaty, bannery czy hasła wyborcze. Powinny zniknąć z ulic i wszystkich innych miejsc publicznych w ciągu 30 dni od wyborów.

Oznacza to, że komitety wyborcze, które kampanię zakończyły na pierwszej turze, powinny były posprzątać swoje materiały do 16 grudnia.

Te zaś, które wzięły udział w drugiej turze wyborów samorządowych, porządki muszą zrobić do 30 grudnia.
Zgodnie z ordynacją wyborczą do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw obowiązek ich usuwania spoczywa na pełnomocniku komitetu.

Zobacz także: Wyborcze plakaty zasłaniają widoczność

Jeśli nie usunie on na czas wspomnianych materiałów, prezydent, burmistrz lub wójt sam może podjąć decyzję o ich uprzątnięciu, a kosztami obciążyć pełnomocnika. Dodatkowo prawo wyborcze przewiduje, że komitety nie tylko muszą pokryć koszty ściągania plakatów, ale także mogą zostać ukarane przez policję i straż miejską mandatem za niedotrzymanie terminu. Mandat może sięgnąć 500 zł.

Jest jeden wyjątek, który dotyczy billboardów. Na nich kandydaci mogą wisieć nawet rok, pod warunkiem, że za to wiszenie zapłacą.

Słupscy strażnicy miejscy zapewniają, że zwracają uwagę na plakaty w mieście. - W czasie patroli obserwujemy, czy gdzieś jeszcze nie wiszą. Kilka komitetów już upomnieliśmy, żeby posprzątały. Z różnym skutkiem, jedni sprzątnęli, inni niekoniecznie - mówi Krzysztof Straszak ze słupskiej straży miejskiej. - Ci, którzy nie posprzątają mimo upomnień, będą potem pokrywać koszty porządków, które zrobią odpowiednie służby.
Krzysztof Straszak prosi mieszkańców Słupska, aby gdy zobaczą jeszcze wyborcze materiały w mieście, dzwonili pod alarmowy nr telefonu straży - 986.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza