Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczyny tańczą na znakach drogowych w Łodzi

Agnieszka Magnuszewska (aip)
Grzegorz Gałasiński
Trąbiące auta, pasażerowie taksówki wychylający się z jej okien, ukradkowe spojrzenia pań i kilkuminutowa obserwacja mężczyzn. Tak łodzianie zareagowali w środę na street pole dance, czyli taniec na znakach drogowych.

Tę nową dyscyplinę zaprezentowały na skrzyżowaniach Kościuszki-Mickiewicza i Gdańska-Mickiewicza Iwona Drzymała oraz Karolina Kicińska ze szkoły tańca Avocadoo. Street pole dance to nowość w Polsce, ale rekordy popularności już jakiś czas bije w Londynie. Nic dziwnego, bo dyscyplinę tę wymyślono w 2007 r. w Bristolu.

-W Polsce street pole dance jest znany w większych miastach. Do naszej szkoły zgłosiło się okołu stu osób, ale systematycznie na zajęcia uczęszcza ich znacznie mniej - mówi Natalia Stanisławska, menadżerka w Avocadoo.- Organizując pokazy chcemy zmienić nastawienie do pole dance i udowodnić, że nie jest to taniec erotyczny na rurze. - Ma w sobie wiele elementów akrobatyki, więc trzeba wiele treningów by być w formie. Jak to w sporcie bywa - dodaje pani Iwona, która ukończyła szkołę baletową.

Tancerki zamierzają organizować pokazy nawet dwa razy w miesiącu, więc łodzianie będą mieli okazję się oswoić z nową dyscypliną. Być może wkrótce swoje zdolności akrobatyczne na znakach zaprezentują też panowie. - Pięciu mężczyzn czeka na decyzję pań, które u nas tańczą. To one muszą zdecydować czy chcą mieć mieszaną grupę. Chociaż panowie na pewno nie przyjdą tylko popatrzeć, część z nich tańczy w teatrze a reszta ćwiczy akrobatykę - podkreśla pani Natalia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza