Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopot z wyjechaniem, bo stoją śmieciarki. PGK: nasi kierowcy są profesjonalistami

Krzysztof Piotrkowski
Wąskie osiedlowe uliczki nie zawsze pozwalają na ominięcie pojazdu PKG. Dlatego mieszkańcy chcą, aby śmieci były odbierane poza szczytem komunikacyjnym.
Wąskie osiedlowe uliczki nie zawsze pozwalają na ominięcie pojazdu PKG. Dlatego mieszkańcy chcą, aby śmieci były odbierane poza szczytem komunikacyjnym. Krzysztof Piotrkowski
Mieszkańcy bloków przy al. 3 Maja nie chcą, by pojazdy PGK opróżniały pojemniki na śmieci w godzinach porannego szczytu.

Pani Anna codziennie kilka minut przed godziną 7 wyjeżdża z domu do pracy. Samochód parkuje przy żłobku. Twierdzi, że droga wyjazdowa w kierunku al. 3 Maja jest blokowana przez pojazdy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Ostatnio takie zdarzenie miało miejsce w czwartek.

- Gdy chciałam wyjechać z parkingu, okazało się, że na wąskiej drodze prowadzącej do alei 3 Maja stoi śmieciarka, a pracownicy PGK opróżniali pojemniki na śmieci ze żłobka. Dodatkowo na wysokości bramy wjazdowej do żłobka stała ciężarówka, którą przywieziony został do żłobka nabiał - mówi pani Anna.

Zobacz także: Andrzej Gazicki, były prezes PGK Słupsk, znalazł nową pracę

- Przez to wszystko nie dało się wyjechać z parkingu. Tymczasem w kolejce do wyjazdu stało kilka aut. Niektórzy kierowcy próbowali przejechać chodnikiem, ale uniemożliwił im to znak drogowy. Wszyscy byli bardzo zdenerwowani, bo spieszyli się do pracy. Dzwonili więc klaksonami i w kierunku pracowników leciały też wyzwiska i żądania udrożnienia wyjazdu.

Jak twierdzi nasza czytelniczka, sytuacja, w której aż dwa duże wozy zatarasowały wyjazd z parkingu, zdarzyła się pierwszy raz. Dużo częściej zdarza się jednak, że pojazd PGM wywozi śmieci w czasie szczytu komunikacyjnego.

- A przecież gdyby śmieciarka przyjechała kilkanaście minut później, wszyscy, którzy spieszą się do pracy na godzinę 7, już by wyjechali - proponuje pani Anna.

Mateusz Bilski, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, zapewnia, że pracownicy odbierający śmieci starają się nie być uciążliwi dla mieszkańców.

- Mają oni wyznaczone trasy i okręgi. Jesteśmy świadomi tego, że zawsze będziemy komuś przeszkadzać, bo uliczki osiedlowe są wąskie - mówi Mateusz Bilski. - Niestety, takie sytuacje zdarzają się dość często, ale nie jesteśmy w stanie ich uniknąć. Tym bardziej że po niektóre pojemniki musimy jeździć po dwa-trzy razy, bo drogi do nich są zastawione samochodami mieszkańców. Nasi kierowcy są profesjonalistami. Starają się manewrować jak najsprawniej i opróżniać pojemniki możliwie szybko. Jeśli jednak kogoś naraziliśmy na stres, to przepraszamy.

Rzecznik PGK dodaje, że pracownicy PGK starają się nie jechać w takie miejsca, gdzie wiedzą, że o określonej porze może być duży ruch. - Nie opróżniamy na przykład pojemników w szkołach tuż przed godziną 8 - mówi Mateusz Bilski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza