Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porodówka do Słupska, szpital do przekształcenia

Monika Zacharzewska
Przy ul. Hubalczyków działa większość poradni i oddziałów słupskiego szpitala oraz m.in. szpitalny dzienny ośrodek rehabilitacji dla dzieci (na zdjęciu). Nowy dyrektor chce tu przenieść również oddział ginekologiczno-położniczy.
Przy ul. Hubalczyków działa większość poradni i oddziałów słupskiego szpitala oraz m.in. szpitalny dzienny ośrodek rehabilitacji dla dzieci (na zdjęciu). Nowy dyrektor chce tu przenieść również oddział ginekologiczno-położniczy. Krzysztof Piotrkowski
Nowy dyrektor słupskiego szpitala, Andrzej Sapiński, chce szybko przenieść porodówkę i myśli o komercjalizacji.

Andrzej Sapiński pełni obowiązki dyrektora słupskiego szpitala nieco ponad tydzień. Jeszcze nie rozmawiał z pracownikami wszystkich oddziałów, a już plan działania ma bardzo sprecyzowany.

- Dałem dyrektorowi technicznemu tydzień na przedstawienie dwóch pomysłów, jak ulokować w budynkach szpitala przy Hubalczyków oddział ginekologiczno-położniczy, który teraz jest w Ustce - mówi Andrzej Sapiński.

Zobacz także: Andrzej Sapiński dyrektorem słupskiego szpitala

- To jest możliwe. Przyglądałem się oddziałom. Np. pediatryczny ma 40 łóżek na 2 tys. metrów kwadratowych. W szpitalach o dobrych standardach taki oddział funkcjonuje na 800 metrach. To tylko przykład. Myślę więc, że miejsce się znajdzie, a to pozwoli na oszczędności i prowadzenie oddziału w miejscu, gdzie będę mógł na bieżąco komunikować się z jego pracownikami i gdzie jest dostęp do pełnej diagnostyki. Porodówka w Ustce to problem i lokalowy, i komunikacyjny. Wiem, bo gdy pracowałem w Lęborku, 50 procent rodzących przyjeżdżało ze Słupska.
Dyrektor Sapiński zapowiada, że jeżeli pozwolą na to warunki lokalowe, oddział z Ustki zostanie przeniesiony do Słupska jak najszybciej. - Chyba że będzie wymagało to większych nakładów, wtedy zajmie więcej czasu.

Nowy szef szpitala podkreśla, że na razie ma umowę na pełnienie obowiązków dyrektora placówki na trzy miesiące. W tym czasie musi wykazać się przed marszałkiem, który go powołuje, konkretnymi działaniami. Prowadzącymi m.in do poprawy finansowej sytuacji szpitala i w konsekwencji przygotowania go do przekształcenia w spółkę prawa handlowego.

- Ostateczna decyzja o tym należy do marszałka, jako organu prowadzącego - podkreśla. - Jednak na koniec listopada szpital wykazał stratę 25 mln złotych. To kwota przewyższająca jego amortyzację. Ustawowo marszałek ma w tej sytuacji dwa wyjścia. Pokrycie tej różnicy albo przekształcenie zakładu w nową spółkę handlową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza