Małe szanse na fotoradar i rondo. Jest inne rozwiązanie?

Jedna osoba zabita i 10 rannych, osiem wypadków i 37 kolizji. Jak wynika z policyjnych statystyk, skrzyżowanie ul. Szczecińskiej z ul. Małcużyńskiego to jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na drogowej mapie Słupska.

- To sprawa oczywista - mówi wprost mł. insp. Andrzej Szaniawski, komendant słupskiej policji. - Dlatego w piśmie do prezydenta Słupsk zaproponowaliśmy zainstalowanie tam albo fotoradaru albo jego przebudowę. Najlepiej na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Przecież wszyscy mamy w pamięci ostatnie potrącenie dziewczynki przez autobus PKS.

Przypomnijmy, że 12-letnia Klaudia została potrącona kiedy prawidłowo przechodziła na pasach. Z poważnymi obrażeniami trafiła do Pomorskiego Centrum Traumatologii w Gdańsku.

Jednak postulowana przez policję zmiana organizacja ruchu to mało realny pomysł. Na rondo brak tam miejsca. Przeszkodą są kamienice po stronie ul. Kossaka, a od ul. Małcużyńskiego trafo. Gruntowna przebudowa to też pozwolenia, projekty, czas i pieniądze, a tych ostatnich w budżecie brak. Co więcej, zdaniem drogówki kontrola radarowa i zatrzymywanie w tym miejscu pojazdów stwarzałoby niebezpieczeństwo. Na skrzyżowaniu nie pojawią się też inspektorzy z Inspekcji Transportu Drogowego, bo Szczecińska nie jest już drogą krajową. Również na fotoradar są małe szanse, bo zwolennikiem tego typu rozwiązania nie jest prezydent Słupska Robert Biedroń. Miasto szuka więc innych opcji. Jedną z nich mogłaby być instalacja zegarów odliczających sekundy do zmiany świateł. Nie wzięto tego jednak pod uwagę planując na wiosnę wymianę sygnalizacji na tej krzyżówce przy okazji remontu ul. Małcużyńskiego. Liczniki pojawią się za to na skrzyżowania z ul. Sobieskiego.

Zobacz także: Policja chce fotoradarów na skrzyżowaniach w Słupsku

- Wrócimy do tego i rozważymy tę możliwość - zapewnił nas w czwartek Marek Biernacki, zastępca prezydenta miasta.