Józefa i Kazimierz Itrych w budynku przy ulicy Dworzec 4/1 mieszkają ponad sześćdziesiąt lat. Od tego czasu ich dom nie był remontowany. To własność PKP.
- Okna są nieszczelne - mówi pani Józefa. - Wieje przez nie wiatr, na ogrzewanie wydaję masę pieniędzy, tylko teraz, podczas tej zimy pięć tysięcy złotych. Piece trzeba byłoby od nowa postawić, bo słabo grzeją i w domu jest zimno. Podłogi są zarwane, krzywe, dach trzeba remontować. Na szczęście w końcu drzwi nam wymienili, po kilku latach błagania. Chciałam ten dom kupić na własność, ale PKP się nie zgodziło.
Najgorsze jest to, że dom państwa Itrychów znajduje się na obrzeża miasta, tuż przy torach kolejowych.
To jedyny dom zamieszkały w sąsiedztwie, inne to pustostany. Od lat nikt w nich nie mieszka. Dlatego też są systematycznie plądrowane i okradane, a ostatnio do mieszkania w środku nocy wpadli bezdomni. - Jeden po prostu położył się spać - mówi pani Józefa.
Więcej na temat tej bulwersującej sprawy przeczytasz w piątkowym "Głosie Bytowa/Miastka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
