Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzymano złodzieja, który ukradł motocykl

Zbigniew Marecki [email protected]
Panu Tomaszowi zostały już tylko dokumenty jego ścigacza i nadzieja, że jakimś cudem uda się go odnaleźć.
Panu Tomaszowi zostały już tylko dokumenty jego ścigacza i nadzieja, że jakimś cudem uda się go odnaleźć. Marcin Kamiński
Policjanci z Koszalina odzyskali motor crossowy, który ukradziono Tomaszowi Makarowi, gdy zgodził się na próbną jazdę.

- Jestem wdzięczna policjantom z komisariatu nr 1 i 2 w Koszalinie, że bardzo się zaangażowali w poszukiwanie motocykla mojego syna - mówi Bogumiła Makar, która poinformowała nas o sukcesie policji. Była też wdzięczna za nagłośnienie tej sprawy, bo według niej mogło to bardzo pomóc.

Przypomnijmy: 9 lutego ok. godz. 20.50 pan Tomasz z dwoma kolegami pojechał swoim samochodem dostawczym do Mścic pod Koszalinem. Ze sobą wieźli motor crossowy pana Tomasza, który przed kilkoma dniami wystawił na sprzedaż na stronie internetowej.

Tam jego crossowa yamaha 450 z 2007 roku zainteresowała mieszkańca województwa zachodniopomorskiego. Telefonicznie poinformował właściciela , że ją kupi. Poprosił tylko, aby ją przywiózł do Mścic. Obiecał, że pokryje koszty transportu.
Gdy spotkali się w Mścicach, było już ciemno. Kupiec wyszedł z zabudowań miejscowej fabryczki, która znajduje się na peryferiach miejscowości. Był to młody, szczupły i wysoki brunet, w wieku około 25 lat.

Zobacz także Dał kupcowi przetestować motocykl i już go więcej nie zobaczył

- Gdy zdjąłem motor z samochodu, odpaliłem go. Kupiec obejrzał go, wypytywał o ewentualne naprawy, a potem zapytał, czy może się przejechać - relacjonował mieszkaniec Warcina. Pan Tomasz zgodził się na to. Dał też kupującemu kask, który przywiózł z sobą. Sądził, że ma do czynienia z poważnym człowiekiem. Ufał mu. Jednak tym razem zawiódł się.

Kupiec najpierw pojechał kawałek w kierunku Koszalina. Potem zawrócił i odjechał drogą na Stare Bielice. Więcej pan Tomasz i jego koledzy już go nie widzieli. Po chwili tylko zadzwonił z informacją, że zatrzymał się i nie może zapalić silnika na stacji benzynowej Statoil przy drodze na Koszalin. Oczywiście na stacji benzynowej nikogo nie było. Wtedy wezwali koszalińską policję.

Dzięki policji udało się odzyskać motocykl na chodzie, choć z drobnymi uszkodzeniami. Zatrzymano też złodzieja. Teraz funkcjonariusze sprawdzają, czy w ten sam sposób nie okradł innych osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza