Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napadł na salon gier w Ustce. Dwie opinie zaważą o karze dla 18-latka

Alek Radomski [email protected]
Bartosz M., który w listopadzie poprzedniego roku napadł na salon gier w Ustce, przebywa w areszcie.
Bartosz M., który w listopadzie poprzedniego roku napadł na salon gier w Ustce, przebywa w areszcie. Krzysztof Piotrkowski
Słupska prokuratura chce zmiany zarzutów dla nożownika z Ustki. Czeka na opinię, od której zależy wymiar kary dla Bartosza M.

Usiłowanie zabójstwa, a nie rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci noża. Słupska prokuratura rejonowa dąży do zmiany zarzutów dla 18-letniego Bartosza M. z Ustki, który na początku listopada napadł i pociął nożem Natalię H., pracownicę salonu gier przy ul. Marynarki Polskiej w uzdrowisku.

Pomóc śledczym mają wyniki dwóch kluczowych ekspertyz. Pierwsza to ta dotycząca obrażeń, których doznała 23--letnia kobieta. Sporządzili ją specjaliści z zakładu medycyny sądowej. Dotarła już do Słupska, ale prokuratura nie ujawnia jednak, jakie konkretnie ustalenia się w niej znalazły.

Napad na salon gier w Ustce. Kobieta została ranna

Przypomnijmy, że kiedy Bartosz M. rzucił się na pracownicę salonu, ta próbowała zasłonić się rękami. Napastnikowi udało się zadać jej kilkanaście ciosów. Natalia H. doznała ran ciętych twarzy, okolic ucha, szyi i rąk. Również ran kłutych. Bartosz M. napadł, bo potrzebował pieniędzy. Z kasy ukradł utarg salonu. Przesłuchiwany przyznał się i poinformował, że jest uzależniony od marihuany i dopalaczy, które zażywa regularnie. Właśnie tego wątku dotyczy kolejna ekspertyza. Mają ją wystawić specjaliści z laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

- Wciąż czekamy na opinię toksykologiczną - informuje Krzysztof Młynarczyk, słupski prokurator rejonowy. - Ma ona wykazać, czy mężczyzna był pod wpływem narkotyków, czy też innych środków odurzających - tłumaczy i dodaje, że wyniki badań fizyko-chemicznych mają trafić do Słupska w przeciągu dwóch tygodni.
Teraz Bartoszowi M. za rozbój z niebezpiecznym narzędziem grozi kara od trzech do 15 lat pozbawienia wolności. Od obu opinii zależy, czy 18--latkowi będzie można postawić zarzut usiłowania zabójstwa. Jeśli tak, to nożownik z Ustki, musi liczyć się nawet z karą dożywocia. Ale w tej sprawie jest jeszcze drugi podejrzany. Mowa o 21-letnim Robercie M., bezrobotnym mieszkańcu Słupska, który był dealerem Bartosza.

Zobacz także: Napadł z nożem na salon gier w Ustce, bo miał dług za dopalacze

To on miał poradzić mu, jak zdobyć pieniądze na pokrycie długu u swojego dostawcy. Co więcej, dealer jako stały bywalec salonów gier, znał doskonale zwyczaje pracowników i wiedział, gdzie przechowywany jest utarg. Bartosz M. wahał się, ale wszedł jednak z nożem do salonu gier. Miał być pod wpływem dopalaczy. Pociął Natalię H. i zabrał ponad pięć tysięcy złotych.

Słupska prokuratura zarzuciła dealerowi, podżeganie do rozboju. Również udzielanie dopalaczy i posiadanie niewielkiej ilości meskaliny. Mężczyzna przyznał się tylko do ostatniego z tych zarzutów. Tak wobec Bartosza M., jak i Roberta M. zadecydowano o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu, który ostatnio na wniosek prokuratury został przedłużony o kolejne trzy miesiące. Sprawcę i dealera zatrzymano w szkole. W ustaleniu, kto napadł na salon, pomógł monitoring.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza