Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo 17-letniej Agaty. Policja przeszukuje pas nadmorski

Jacek Wierciński (aip)
Piotr Hukało
W niedzielę w parku przy ulicy Krasickiego w Gdańsku Brzeźnie znaleziono ciało 17-letniej Agaty z Wejherowa.

We wtorek 150 strażaków i policjantów z psami ponownie przeczesywało okolice pasa nadmorskiego w poszukiwaniu śladów, które mogą wnieść coś nowego do sprawy. Akcję przerwano, zostanie wznowiona w środę.

Policjanci i strażacy rozpoczęli we wtorek akcję przeszukania pasa nadmorskiego od Brzeźna aż do Nowego Portu. Szukają śladów, które mogą pomóc w ustaleniu szczegółów morderstwa 17-letniej Agaty z Wejherowa, której ciało znaleziono w niedzielę w parku przy ul. Krasickiego w Gdańsku.

- W Brzeźnie prowadzone były dzisiaj przeszukania terenu plaży i parku. Zostały przerwane i będą wznowione jutro rano ponieważ nie cały teren udało się przeszukać - tłumaczyła we wtorek prokurator Monika Rutecka, wiceszefowa prowadzącej sprawę Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa. - Cały czas prowadzimy też inne prace. Zabezpieczyliśmy cały szereg przedmiotów, ale to rozległy obszar, na którym wielu ludzi gubi i wyrzuca różne rzeczy. Dlatego sprawdzamy czy mają one związek z prowadzonym postępowaniem - dodaje.

Śledczy nie informują o tym, jakie przedmioty zostały zabezpieczone. Tłumaczą, że prowadzą przesłuchania świadków i prace nad nagraniami monitoringu. - Na tym etapie nie mogę powiedzieć więcej - mówi prok. Rutecka.

Zobacz także: Morderca grasuje na Pomorzu. Nie żyje 17-letnia Agata

Funkcjonariusze szukają roweru dziewczyny, którym podróżowała w sobotę wieczorem, a także narzędzia zbrodni. Był to prawdopodobnie nóż. Takie wnioski można wyciągnąć z sekcji zwłok. - Powstała rana kłuta klatki piersiowej. Zgon nastąpił w wyniku uszkodzenia aorty i wątroby - relacjonował w poniedziałek wstępne ustalenia sekcji zwłok prokurator. Niemal dwie doby wcześniej 17-letnia Agata z Wejherowa umarła od pojedynczego ciosu ostrym narzędziem.
O makabrycznej zbrodni funkcjonariusze dowiedzieli się w niedzielę rano. Przed godziną dziesiątą pod 112 z parku Haffnera w gdańskim Brzeźnie zadzwonił przestraszony przypadkowy przechodzień. Zwłoki dziewczyny leżały we krwi kilkadziesiąt metrów od plaży, częściowo ukryte w gęstych, pozbawionych liści badylach. We wtorek ustalono, że zmarłą kobietą jest 17-letnia Agata z Wejherowa.

Z pozoru rozwiązanie zagadki ułatwiał fakt, że zarówno sprawca, jak i ofiara w miejsce zabójstwa dostać się musieli od strony parku Haffnera. Krzaki, w których znaleziono zwłoki, rosną zaledwie 100 metrów od wysokiego ogrodzenia Wolnego Obszaru Celnego I. Za ogrodzeniem znajduje się duży, niemal pusty plac oświetlany przez latarnie. Tablica na bramie informuje, że to obiekt monitorowany, do tego pewnie uzbrojona ochrona - wedłog policji mało prawdopodobne, aby ktoś wtargnął na ten teren. Ograniczony dostęp do parku nie musi oznaczać, że wystarczy sprawdzić monitoring. W pobliżu operują bowiem zaledwie trzy miejskie kamery.

Śledczy niewiele mówią na temat scenariuszy sobotniej tragedii, jakie biorą pod uwagę. - Rozważamy motyw rabunkowy - przyznaje prok. Rutecka. To, z pozoru karkołomne, tłumaczenie zakłada, że bandyta dostrzegł Agatę i wbił jej nóż, by zabrać rower i portfel. Choć rower wydaje się absurdalnym powodem mordu, przemawia za tym fakt, że ani roweru, ani dokumentów (zapewne były w portfelu) przy Agacie nie znaleziono.

Możliwe, że sprawca nie planował zabójstwa. Pojedynczy cios miał "tylko" skaleczyć dziewczynę i dać mu czas na ucieczkę. Nożownikiem mógł też być dobry znajomy 17-latki. Zazdrosny chłopak, który na pewno nie działał w afekcie: wiedział bowiem, że związek się sypie, zabrany na spotkanie nóż miał mu ułatwić rozstanie. To tylko dwie pozycje z długiej prokuratorskiej listy hipotez.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza