Sąd Okręgowy w Słupsku wyłączył tutejszy sąd rejonowy ze sprawy pobicia, w której oskarżony jest biznesmen Andrzej O. i jego syn Krzysztof. Zadecydował też o przekazaniu jej do rozpatrzenia w Sądzie Rejonowym w Koszalinie, czyli poza gdańską apelację. Powód? Znajomości. Wskazywali na nie sędziowie w oświadczeniach, w których prosili o wyłączenie ich z prowadzenia tej sprawy.
- Nie z oskarżonymi, ale ze świadkami i pokrzywdzonym, co mogło budzić wątpliwości co do bezstronności - informuje sędzia Danuta Jastrzębska, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku.
Przypomnijmy, że spotkanie, podczas którego doszło do awantury, zorganizował słupski prawnik Marcin J. Gośćmi był biznesmen Andrzej O. i jego syn Krzysztof. Prokuratura zarzuciła im udział w pobiciu dwóch osób i spowodowanie obrażeń ciała naruszających czynności narządów powyżej siedmiu dniu u jednego z pokrzywdzonych.
Chodzi o 37-letniego Tomasza K., znajomego prawnika, dla którego spotkanie zakończyło się wizytą na SOR-ze. Mężczyzna doznał obrażeń głowy, ran ciętych na dłoniach, uszkodzenia ścięgna prawej ręki i wyszczerbienia zębów. Jak wykazało postępowanie prokuratorskie, pobity został również prawnik Marcin J., choć nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Sędziowie wnioskowali o wyłączenie ze sprawy dlatego, że część z nich zna prawnika lub jego matkę. Kontaktują się ze sobą zawodowo lub na stopie koleżeńskiej.
W tej sprawie przed sądem ma zeznawać 28 świadków. Oskarżonym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Andrzej O. jest także podejrzany w głośnej sprawie podpalenia samochodów Aleksandra Jacka, prezesa Stowarzyszenia Nasz Słupsk. Przedsiębiorca usłyszał zarzut podżegania do podpalenia. Podpalać miał natomiast Jurij M. i jego brat Czesław. Ten ostatni oświadczył, że to on 9 kwietnia 2013 roku podłożył ogień oraz że zrobił to na zlecenie właśnie Andrzeja O. Miał uczynić to w zamian za umorzenie długów jego matce przez Urząd Miejski w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?