Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudna wiosna przed drużyną Bytovii Bytów

Krzysztof Niekrasz [email protected]
Jesienią bytowianie mieli problemy z grą na obcych boiskach.  Wiosną ma być lepiej
Jesienią bytowianie mieli problemy z grą na obcych boiskach. Wiosną ma być lepiej Archiwum
Przed bytowskim Druteksem-Bytovią trudna walka wiosenna o punkty w I lidze. Celem fundamentalnym bytowian jest utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. Bytów wierzy w powodzenie.

Drutex-Bytovia w efektownym stylu wywalczył awans do I ligi, ale okazało się, że ta klasa rozgrywkowa to trochę wyższe progi niż zakładano w bytowskim klubie. Liczono na miejsce w środku tabeli, ale plany są planami, a boisko wszystko zweryfikowało. Jak na razie sezon 2014/2015 po jesiennych meczach jest poniżej oczekiwań sponsora, działaczy i kibiców. Drutex-Bytovia ugrał 21 punktów (15 oczek u siebie - 4 zwycięstwa, 3 remisy oraz 6 punktów na obcych boiskach - 1 zwycięstwo, 3 remisy).

Z tym dorobkiem bytowianie zajmują piętnaste miejsce po dziewiętnastu grach (17 spotkań z rundy jesiennej, 2 mecze z serii rewanżowej). Na dziś ta lokata zapewnia mecze barażowe o utrzymanie z czwartą drużyną II ligi. W przerwie zimowej dokonano weryfikacji w bytowskiej ekipie. Z zespołem pożegnało się sześciu piłkarzy. Odeszli: bramkarz Sebastian Małkowski, obrońcy: Sławomir Mazurkiewicz (był w szerokiej kadrze i po kontuzji nie zdołał się przebić do pierwszoligowej kadry, nie zagrał żadnego meczu) i Adrian Wróblewski, pomocnicy: Maciej Kazimierowicz i Robert Hirsz (mógł też grać w ataku) oraz napastnik Daniel Gołębiewski.

Zobacz także Drutex-Bytovia Bytów testuje piłkarzy z zagranicy

W Bytowie nikt nie wyobraża sobie, żeby po tym sezonie Druteksu--Bytovii nie było na zapleczu ekstraklasy. Przesłanek uprawniających do patrzenia w górę, a nie w dół tabeli, jest kilka. Po zimowych transferach teraz niemal na każdej pozycji jest przynajmniej po dwóch, a nawet trzech równorzędnych piłkarzy. Przypomnijmy, że w zimowym okienku transferowym nabytkami bytowskiego beniaminka zostali: bramkarz Wojciech Pawłowski (Śląsk Wrocław), obrońcy - Radosław Jasiński (Jagiellonia Białystok) i Tadeusz Socha (Śląsk), pomocnik z japońskim rodowodem Shohei Okuno (Pogoń Szczecin), napastnicy - Paweł Buzała (Górnik Łęczna) i Artur Formela (GKS Sierakowice). Jak widać, głównie postawiono na doświadczenie. Nowi gracze powinni dodać drużynie jakości. Niektórzy z nich mają za sobą już ekstraklasową przeszłość.

Bytowianie przygotowywali się w bardzo dobrych warunkach do wiosennych meczów. Tradycyjnie zaliczyli dwa zgrupowania: w Bytowie i Antalyi (Turcja). W trakcie przygotowań podopieczni trenera Pawła Janasa rozegrali 10 sparingów. Ich bilans jest następujący: 5 zwycięstw, 1 remis i 4 porażki. Bytowska drużyna strzeliła 12 goli. Po stronie strat zanotowała 13 bramek. Doświadczony trener, bo były selekcjoner kadry narodowej, próbował różnych ustawień w sparingach. Mógł sobie na to pozwolić, gdyż aktualnie ma do dyspozycji bardzo szeroką kadrę. Po dokonanych wzmocnieniach wydaje się nawet, że beniaminek nie ma obecnie słabych punktów.

W każdej formacji jest ostra walka o miejsce w podstawowej jedenastce. Trener Paweł Janas i jego sztab szkoleniowy muszą znaleźć optymalne zestawienie, by zdobywać punkty, które są potrzebne do zachowania bezpiecznego bytu w pierwszoligowej stawce. Niektórzy fani bytowskiego klubu mówią śmiało, że teraz mają lepszy i mocniejszy zespół niż na jesieni. Pewnymi punktami są bramkarze, którzy rywalizują o miano tego z numerem jeden. Formacja defensywna na pewno jest silniejsza. Kłopoty bogactwa są na lewej stronie, gdzie można wystawić aż czterech zawodników. Dużo gorzej jest po przeciwnej stronie.

Siłą Druteksu-Bytovii powinna być druga linia, w której jest spora grupa piłkarzy mogących spełniać rolę reżysera gry. Atutem bytowskiego beniaminka powinny być stałe fragmenty gry. Ważne zadanie do wykonania ma napastnik Janusz Surdykowski, który potrafi się świetnie zastawić, utrzymać piłkę, a ponadto umie trafić do siatki. Popularny Surdyk jest wiceliderem w klasyfikacji najlepszych strzelców w I lidze i ma na koncie 11 goli. Swoje snajperskie walory potwierdził w grach kontrolnych i zdobył 3 bramki.

Najlepszy strzelec bytowskiego zespołu ma bardzo poważnych konkurentów, którzy też mają aspiracje do grania na szpicy. Mowa o Pawle Buzale i Arturze Formeli. Niewykluczone, że pierwszy szkoleniowiec z Bytowa będzie też próbował w ataku innych rozwiązań personalnych. W zależności od sytuacji możliwa jest korekta ustawienia na dwóch zawodników z przodu. Miejmy nadzieję, że w trakcie wiosennych spotkań Paweł Janas nie będzie musiał mocno główkować przy ustalaniu składu, gdy przytrafią się kartki i kontuzje. Klub nie zalega z płatnościami dla zawodników. Pieniądze zawsze są na czas, a to niezwykle istotna sprawa w obecnym okresie.

Dla Druteksu-Bytovii podstawowym celem będzie walka o jak najszybsze zapewnienie sobie takiej liczby punktów, by grać spokojnie i nie doprowadzać do zbyt nerwowej końcówki na finiszu rozgrywek. Przy ul. A. Mickiewicza w Bytowie nie wyobrażają sobie jednak, by klub na koniec sezonu opuścił szeregi I ligi. Trzeba jednak przyznać, że bytowian czeka bardzo trudna wiosna, szczególnie jej początek, gdyż na cztery gry aż trzy odbędą się na wyjazdach (Olsztyn, Siedlce i Głogów). Tabela jest płaska. Różnice punktowe między zespołami znajdującymi się na górze, które walczą o awans, są niewielkie. Podobnie jest na dole tabeli.

Na przykład Drutex-Bytovia ma 6 oczek straty do szóstej pozycji. Wszystko to sprawia, że zmagania pierwszoligowe będą bardzo emocjonujące, ciekawe i trzymające w napięciu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza