Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie skarżą się na odwołane kursy autobusów

Daniel Klusek [email protected]
Jeśli kurs autobusu nie odbędzie się z winy przewoźnika lub gdy pojazd odjedzie z przystanku zbyt wcześnie, Zarząd Infrastruktury Miejskiej nakłada na MZK kary finansowe.
Jeśli kurs autobusu nie odbędzie się z winy przewoźnika lub gdy pojazd odjedzie z przystanku zbyt wcześnie, Zarząd Infrastruktury Miejskiej nakłada na MZK kary finansowe. Krzysztof Piotrkowski
Pasażerowie skarżą się na odwołane kursy autobusów miejskich i na kierowców, którzy odjeżdżają z przystanków przed czasem.

Pan Mieczysław, mieszkaniec słupskiego osiedla Niepodległości, kilka dni temu odwiedził chorą matkę. Chciał do niej pojechać autobusem miejskim na osiedle Batorego.

- Miałem dla mamy lekarstwa. Przyszedłem na przystanek przy ulicy 11 Listopada kilka minut przed godziną 7. Na rozkładzie zobaczyłem, że o godzinie 7.03 odjeżdża autobus linii numer 8 w kierunku osiedla Batorego - mówi nasz czytelnik. - Niestety, okazało się, że ósemka była tylko na rozkładzie, bo w rzeczywistości nie przyjechała. A jeżeli przyjechała, to z potężnym, bo około 10-minutowym przyspieszeniem. Zdenerwowany pasażer czekał w sumie kilkanaście minut na inny autobus jadący w kierunku osiedla Batorego.Tego poranka nasz czytelnik miał ogromnego pecha, bo gdy po godzinie chciał pojechać autobusem do domu, również się go nie doczekał. Tym razem chodziło o autobus linii numer 19.

- Zgodnie z rozkładem miał przyjechać o godzinie 8.28. Nie było go wcale. Znowu naczekałem się na inny autobus - mówi pan Mieczysław. - W podobnej sytuacji, jak ja, na obu przystankach było jeszcze kilka osób. Ja rozumiem, że autobusy mogą się spóźnić. Ale tego, że w ogóle nie przyjedzie, już nie zrozumiem. Zrozumienia dla takiego zachowania przewoźnika nie ma też Zarząd Infrastruktury Miejskiej, którzy zażądał od Miejskiego Zakładu Komunikacji wyjaśnień.

- Takie przypadki, niestety, się zdarzają, bo autobus może ulec awarii lub uczestniczyć w kolizji czy wypadku drogowym. Przewoźnik jest wówczas zobowiązany do podstawienia natychmiast autobusu zastępczego. Trwa to przeciętnie 15-20 minut - mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora słupskiego ZIM. - Jeśli okaże się, że kurs się nie odbył z winy przewoźnika, nałożona na niego zostanie kara finansowa. Podobne kary MZK płaci w sytuacjach, gdy autobus odjedzie z przystanku przed czasem podanym w rozkładzie.

- Jeśli autobus się nieco spóźni, może to być skutkiem korków czy faktu, że wielu pasażerów kupowało bilety u kierowcy. Zdarza się również, że w autobusie ktoś zasłabnie bądź dostanie ataku choroby. Ale dla zbyt wczesnego odjazdu nie ma wytłumaczenia - mówi Marcin Grzybiński. - A takie zdarzenia są dla pasażerów najbardziej denerwujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza