Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta dziękuje za pomoc i wsparcie dla jej dzieci (wideo)

(zida)
Pani Joanna pokazuje na laptopie zdjęcia swoich małych pociech.
Pani Joanna pokazuje na laptopie zdjęcia swoich małych pociech. Sylwia Lis
Joanna Bela, której niedawno odebrano dzieci dziękuje czytelnikom za wsparcie.

- Nie spodziewałam się, że otrzymam tyle wsparcia i dobrych słów - mówi mama Julki i Brajana. - Szczególnie dziękuję adwokatowi ze Słupska, który zaoferował mi pomoc oraz mojej lekarce rodzinnej, która nie opuściła mnie w tych trudnych chwilach.

Zobacz także: Pani Joanna: podstępem zabrano mi Julkę i Brajana (wideo)

Przypomnijmy: Pani Joanna mieszkała ze swoim partnerem, nie układało się, musiała go zostawić. - Źle traktował córkę (Julka nie jest biologicznym dzieckiem mężczyzny -dop. red.). - Bił ją. Dla dobra dzieci wyprowadziłam się. Nie wiedziałam, gdzie się podziać, o pomoc zwróciłam się do ośrodka pomocy społecznej w Słupsku. Tam skierowano mnie do domu interwencji kryzysowej. Postawiono mi warunek, że w ciągu tygodnia mam znaleźć stancję. Obiecano mi również pieniądze właśnie na mieszkanie. Wynajęłam stancję w Bytowie, w ośrodku pomocy napisałam podanie o zasiłek, tak żebym miała za co dojechać do Bytowa. Po pieniądze miałam przyjść następnego dnia. Poszłam tam z dziećmi. I zaczęli mnie zbywać, a to że drukarka im się zepsuła, a że moje dziecko zniszczyło decyzję, a że komputer się zawiesił. Trwało to kilka godzin. W końcu do pokoju wzięła mnie pracownica socjalna, tam był kurator, powiedziała, że jest decyzja sądu o zabezpieczeniu dzieci. Powiedziałam, że nie mają prawa, chciałam chwycić za rękę Julkę i wyjść, ale one trzymały ją siłą. Nie chciałam się szarpać. Błagałam, żeby nie odbierali mi dzieci, Julka wtuliła się we mnie i płakała, prosiła, abym wzięła ją już do domu. W końcu zabrali mi dzieci.

Dzieci pani Joanny trafiły do rodziny zastępczej pod Słupskiem.

Zobacz także: Adwokat za darmo pomoże pani Joannie (wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza