Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego w 2013 roku było w Polsce około siedmiu tysięcy nieszczepionych dzieci, a w 2014 roku - już ponad 12 tysięcy. Niektórym z nich rodzice opóźnili szczepienia, ale część nie otrzymało obowiązkowych szczepień, bo rodzice są temu przeciwni. Takie anty-szczepieniowe ruchy przyszły do nas z USA i Europy. Stają się coraz bardziej popularne. Rodzice twierdzą, że szczepiąc dziecko, możemy zrobić z niego kalekę. Co pan o tym sądzi?
W wielu materiałach krążących w Internecie można wyczytać, że szczepienie dzieci w konsekwencji doprowadza na przykład do autyzmu. Jest to absurd. Tak samo jak fakt niereagowania przez rodziców na wdychanie przez ich dzieci oparów z samochodów, którymi jeżdżą, czy codzienne podawanie im mleka UHT nadającego się tak naprawdę jedynie do utylizacji. Wszystko, co trafia do jelita małego dziecka, może zaburzyć homeostazę organizmu, a organ ten odpowiada za zasadniczą część układu odpornościowego.
Co pan jako lekarz specjalista pediatra sądzi o osobach unikających zaszczepienia dzieci?
To postępowanie głęboko irracjonalne i świadczące o braku podstawowej wiedzy. Dla przykładu w latach 2001-2005 na oddział dziecięcy słupskiego szpitala trafiało z zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych od 50 do 90 pacjentów rocznie z powikłaniami po nagminnym zapaleniu przyusznic, tak zwanej śwince. Obecnie, kiedy prawie 100 procent dzieci jest szczepionych przeciwko tej chorobie, od kilku lat nie zdarzył się u nas ani jeden pacjent z tym schorzeniem.
Szczepienia w Polsce dzielą się na obowiązkowe, czyli bezpłatne, i zalecane, za które trzeba samemu zapłacić.
Pana zdaniem rodzice powinni korzystać z tych drugich? Bo zdania na ten temat są podzielone.
Obecnie najgroźniejszą zarazą jest choroba wszystkich grzechów - ludzka pycha. Zdajmy się na specjalistów, ludzi kompetentnych. Szczepienia powinny mieć tylko jedną klasyfikację: refundowane i nie. Nie istnieje w moim mniemaniu coś takiego, jak szczepienia zalecane! Wszystkie są tak naprawdę obowiązkowe. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to nie rozumie także piątego przykazania: nie zabijaj! Czyli dbaj o swoich najbliższych, nie szkodź im przez swoją frywolność i niewiedzę. Zaszczep swoje dziecko.
Nieco zmienię temat, żeby spytać o obserwowane ostatnio zjawisko. W słupskich przedszkolach wzrosło zachorowanie maluchów na choroby dróg oddechowych. Jak wiele tych dzieci jest hospitalizowanych?
W tym roku mamy wydłużony okres wegetacyjny takich drzew, jak brzoza czy olcha. Zima wyjątkowo nie dopisała, mroźne miesiące zupełnie nas ominęły. W efekcie przyjmujemy dużą liczbę pacjentów z objawami płucnymi. Okazuje się, że część z nich jest mylnie zdiagnozowana, ale nic w tym dziwnego. Objawy przypominające zapalenie płuc są często napadem astmy oskrzelowej. W ostatnim okresie mamy zwiększającą się liczbę takich przyjęć na oddziale dziecięcym.
Rozmawiała Aleksandra Chacińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?