Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk - King Wilki Morskie 82:50 (zdjęcia, wideo)

Jarosław Stencel
Callistus Eziukwu (z piłką) zdobył 16 punktów.
Callistus Eziukwu (z piłką) zdobył 16 punktów. Łukasz Capar
Koszykarze Energi Czarnych Słupsk nie dali żadnych szans graczom King Wilki Morskie Szczecin wygrywając 82:50.

Energa Czarni Słupsk - King Wilki Morskie Szczecin

Słupszczanie inaczej niż w spotkaniu z Asseco Gdynia zagrali dużo lepiej w obronie. Słupscy zawodnicy byli żądni rehabilitacji za wcześniejsze mecze. Dużo było agresji i to zaprocentowało.

Od prowadzenia po trafieniu Eziukwu rozpoczęli słupszczanie. Natychmiast odpowiedział rzutem za trzy Flieger. Graczy Energi to zmobilizowało i natychmiast odzyskali prowadzenie dzięki znów Eziukwu i trójce Shiloha. Goście odrobili nieco dzięki Kikowskiemu, ale natychmiast odpowiedział Blassingame rzutem za trzy.

Gracze Czarnych powiększali stopniowo przewagę. Po ładnym wsadzie Borowskiego było już 15:6. Wtedy jednak coś się chwilowo zacięło w maszynerii koszykarzy Energi Czarnych. Dwukrotnie zapunktował Green. Z dobrej strony pokazali się również znów Kikowski i Marinković i na przerwę słupscy gracze schodzili tylko z jednopunktowym prowadzeniem.

Na początku drugiej kwarty szczecinianie jeszcze przez chwilę dotrzymywali kroku gospodarzom. Na rzuty wolne Eziukwu szybkim atakiem i celnym wsadem odpowiedział Marinković. To jednak już było wszystko co mogli przeciwstawić słupszczanom w tym spotkaniu goście. Kolejnymi asystami popisywał się Blassingame. Wykorzystywali je Nowakowski i Gruszecki.

Z półobrotu tyłem do kosza trafił Eziukwu (było 28:19). Piłka nieco poodbijała się zanim wpadła po rzucie Pasalicia. Znakomitymi wsadami po szybkich atakach popisywał się Gruszecki. Wilki Morskie nie mogły się zbytnio przeciwstawić skutecznie atakującej drużynie Czarnych.
Na początku trzeciej kwarty szczecinianie na chwilę jeszcze podnieśli się. Nikolić zmniejszył przewagę do tylko jedenastu punktów. Dobrze w ataku piłki zbierał Nowakowski, znów asystował Blassingame, a do kosza trafiał Shiloh. Na trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty przewaga Energi Czarnych po raz pierwszy osiągnęła ponad 20 punktów. I znów stało się to dzięki duetowi Shiloh - Blassingame.

Po jedenastej już asyście słupskiego rozgrywającego przewaga wzrosła do 26 punktów. Tylko Nikolić umiał nieco chwilowo wzruszyć swą drużynę i jego punkty zamknęły trzecią kwartę.

W ostatniej części spotkania zawodnicy ze Szczecina byli coraz bardziej poirytowani, gdyż nic im nie wychodziło. Za to kosz gości trójkami dziurawił Nowakowski. Ponownie przewaga słupszczan osiągnęła 26 punktów (70:44). Stało się to po jednej z najpiękniejszych akcji tego spotkania. Bez opadania na parkiet złapał piłkę Śnieg i tyłem wrzucił ją do kosza. Słupszczanie już do końca meczu powiększali przewagę, a wynik ustalił rzutem z wyskoku Śnieg.

Energa Czarni Słupsk - King Wilki Morskie 82:50 (16:15, 24:12, 21:14, 21:9).

Energa Czarni Słupsk: Shiloh 20 (2x3), Blassingame 5 (1), Nowakowski 8 (2), Eziukwu 16, Śnieg 4, Seweryn 0, Pasalić 11, Borowski 8, Cesnauskis 2, Gruszecki 8 (1).

King Wilki Morskie Szczecin: Wright 2, Bojko 0, Flieger 5 (1), Green 14, Kikowski 11 (2), Kowalenko 0, Nikolić 9, Marinković 9.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza