Wilk złapany w fotopułapkę w Słowińskim Parku Narodowym

- Wcześniej, owszem, mówiono, że ktoś zaobserwował w parku jakieś tropy, że ktoś być może widział tu wilka. Jednak trudno było te informacje zweryfikować.

Teraz natomiast mamy dowód. W Słowińskim Parku Narodowym mieszka wilk - mówi Jolanta Jurkiewicz, która w SPN zajmuje się głównie obserwacją jeleni, ale jak sama mówi: - Niedaleko pada wilk od jelenia. Osobnik, którego cztery razy namierzyły już wystawione w tym roku fotopułapki - trzy razy w jednym i czwarty raz w innym miejscu - to prawdopodobnie dwu-, trzyletni samiec.

- Prawdopodobnie to jedno i to samo zwierzę i prawdopodobnie jest tu samo - mówi Jolanta Jurkiewicz. - Jednak, żeby to potwierdzić, wysyłamy jego zdjęcia, informacje o tropach oraz próbki jego odchodów do największej znawczyni wilków w Polsce. My nie mamy takiego doświadczenia, by powiedzieć to ze stuprocentową pewnością.

Jak twierdzi pani przyrodnik, na razie nikt nie umie powiedzieć, skąd wziął się wilk w SPN-ie, ale jest młody, więc mógł odłączyć się od stada i szuka samicy, by założyć własną watahę.

- Jest hipoteza, że wilki żyją też w okolicy latarni morskiej Stilo. Być może więc ją znajdzie - przypuszcza Jolanta Jurkiewicz. Dodaje, że wilk do życia potrzebuje dużych areałów i raczej nie wchodzi na szlaki, na których bywają ludzie. Unika nas, choć pewnie uważnie obserwuje. Do tego ma świetny węch i znakomity słuch.

- Na wytyczonych szlakach w parku jest bezpiecznie, nie ma się czego bać, dopóki zwierzęcia się nie spłoszy czy nie sprowokuje - mówi pracownica SPN. - Nie bawmy się więc w Czerwonego Kapturka i nie szukajmy wilka na siłę, aby zarówno on był bezpieczny w parku, jak i my.

Najnowsze zdjęcie wilka z SPN, który nie ma jeszcze imienia, można oglądać na Facebooku Słowińskiego Parku Narodowego. Tam też będą pojawiały się jego kolejne fotki, gdy tylko wilk znajdzie się w obiektywie którejś fotopułapki. Są też zdjęcia innych parkowych mieszkańców.