Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrońcy III LO: nasza szkoła jest ofiarą metody konia trojańskiego

Zbigniew Marecki [email protected]
Rady Rodziców III LO i Gimnazjum nr 6 bronią dobrze działającego zespołu szkół
Rady Rodziców III LO i Gimnazjum nr 6 bronią dobrze działającego zespołu szkół Krzysztof Piotrkowski
Dlaczego przez lata władze miejskie ograniczały nabór do III LO? -pytają rodzice. Przekonują, że w Słupsku nie może istnieć dobrze działająca szkoła integracyjna.

- Ratusz chce nam wprowadzić gościa do domu i zapowiada, że za rok to on stanie się gospodarzem. To klasyczna metoda konia trojańskiego - oceniają przedstawicieli dwóch rad rodziców: Gimnazjum nr 6 oraz III LO w Słupsku, którzy nie ukrywają niezadowolenia, że w budynku tego zespołu szkół przy ulicy Zaborowskiej miałoby funkcjonować także IV LO.

Według nich to dziwne, że wygrać ma nie lepszy, ale większy. W tym kontekście powołują się na wyniki ewaluacji, którą dwa lata temu przeprowadzono w III i IV LO. Wynika z nich, że wówczas lepiej oceniono III LO.

- U nas efektywność nauczania jest o wiele wyższa niż w IV LO. Chodzi o tzw. wartość dodaną. Jeśli do II LO przychodzą uczniowie piątkowi i wychodzą piątkowi, to efektywność jest zerowa. Do naszej szkoły trafiają uczniowie z o wiele gorszymi ocenami. Jeśli zaś szkołę kończą z czwórkami, a nierzadko i piątkami, to świadczy o dużej efektywności. Ona jest znacznie wyższa od tej uzyskiwanej w IV LO - przekonują rodzice, którzy jednak nie chcieli się przedstawiać z nazwiska, aby się nie narażać na wyzwiska i nieprzyjemne wpisy na forach internetowych. Dlatego pytają, z jakiego powodu ma się rozwijać gorszy, a nie lepszy?

Są także przekonani, że ratusz nie uzyska realnych oszczędności na przenosinach szkół i skumulowaniu aż trzech placówek w jednym obiekcie. Ich zdaniem adaptacja budynku szkolnego przy ul. Grottgera do potrzeb kultury będzie kosztowna.

- Możemy się założyć, że nie kierowano się żadnym rachunkiem ekonomicznym. Nie jesteśmy też pewni, czy ten budynek będzie odpowiedni do pełnienia nowych funkcji, bo na razie ratusz posługuje się tylko ogólnikami - dodają nasi rozmówcy.Zastanawiają się też, dlaczego tak późno proponuje się przeniesienie SOK-u oraz filii bibliotecznej nr 8 z pomieszczeń Spółdzielni Mieszkaniowej "Kolejarz" do budynku szkolnego przy ul. Grottgera? Wg nich decydenci, którzy chcą ten ruch przeprowadzić, od lat są związani z ratuszem. Wcześniej nie widzieli, że miasto musi płacić czynsz spółdzielni?

- Przecież można było to zrobić poprzez rozłożone w czasie wygaszanie IV LO. To trwałoby dłużej, ale gdyby ten proces rozpoczęto kilka lat temu, to już byłby zakończony - uważają rodzice.

Niestety, władze miejskie ich zdaniem wybrały inną strategię: stopniowego wygaszania III LO. Według nich ta placówka od kilku lat uzyskiwała zgodę na tworzenie tylko po jednej klasie na każdym poziomie. Na dodatek pozwalano jedynie na tworzenie klas integracyjnych, choć - jak przekonują - szkoła mogła utworzyć więcej klas na każdym poziomie, bo chętnych nie brakowało.

- Nie zgadzano się także na to, aby w naszym liceum funkcjonowały klasy sportowe, choć w Gimnazjum nr 6 takie klasy otwierano. Można było pozwolić na edukację sportową na poziomie licealnym w tym samym budynku. Tym bardziej że nie trzeba było dokonywać dodatkowych inwestycji, bo zarówno infrastruktura, jak i nauczyciele są na miejscu - twierdzą rodzice. Tak samo według nich ograniczano nauczanie integracyjne do jednej klasy na każdym poziomie w III LO, choć i w tym wypadku chętnych zwykle było więcej.

- Robiono tak, choć zainteresowani rodzice angażowali się w doinwestowanie placówki. To dzięki nim III LO dysponuje podjazdem, windą i salą do terapii ruchem. Przez lata funkcjonowania nauczania integracyjnego wyspecjalizowali się także nauczyciele. Żadna inna placówka licealna w mieście nie posiada tak szeroko wyspecjalizowanej kadry. Wystarczy się przyjrzeć studiom podyplomowym z wielu potrzebnych dyscyplin, które ukończyli ci ludzie. Czy w związku z tym można niszczyć tak wyspecjalizowaną i dobrze działającą placówkę w mieście? Czy Słupsk nie zasługuje na to, aby nadal działało to, co przez lata się sprawdzało? Czy musimy wylewać dziecko z kąpielą? - pytają rodzice.

Obawiają się także o swoje dzieci, gdy w budynku III LO pojawi się ponad 200 młodych osób, z których część jest negatywnie nastawiona do uczniów z placówki przy ulicy Zaborowskiej. - Wystarczy poczytać komentarze, które pojawiają się na forach dyskusyjnych i w innych mediach - podkreślają. Według nich może dojść do zniszczenia dobrze działającego środowiska.

Podnoszą także kwestię wielkości szkoły. Wg nich w budynku przy ul. Zaborowskiej obecnie można zagospodarować jedynie pięć wolnych sal lekcyjnych. Jak w nich pomieścić przynajmniej 11 nowych oddziałów ? - Czy znowu chcemy doprowadzić do tego, aby jak dawniej uczniowie chodzili do szkoły na zmiany? - zastanawiają się rodzice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza