Od prawie dwóch lat od ustawowej segregacji śmieci Ustka nie potrafi rozwiązać absurdalnej sytuacji ze śmietnikiem na ul. Walki Młodych. Korzystają z niego mieszkańcy wspólnot, którymi administruje Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego oraz mieszkańcy Spółdzielni Stoczniowiec. UTBS nie zadeklarowało segregacji śmieci, spółdzielnia - tak. Jej lokatorzy płacą dwa razy mniej niż pozostali mieszkańcy ulicy. W tej sytuacji do jednego śmietnika trafiają śmieci tych, którzy segregują i tych, którzy je mieszają.
Tymczasem ratusz chce rozliczyć spółdzielców. Wysłał pismo do prezesa Andrzeja Pieca, że odbędzie się wizja lokalna śmietnika, bo mimo zadeklarowania segregacji, spółdzielnia nie dopełnia tego obowiązku. Dowodem na to są zdjęcia pomieszanych śmieci. Czyich? Tego nikt nie wie.
- My segregujemy - zapewnia prezes Piec i dziwi się, dlaczego ratusz chce ukarać wyższą stawką spółdzielnię. - TO UTBS nie segreguje. - Nie mogę zmusić UTBS-u do segregacji - mówi Marek Kurowski, naczelnik wydziału ochrony środowiska w ratuszu. - Niech spółdzielnia wybuduje sobie swój śmietnik.
- Ale my przecież zwróciliśmy UTBS-owi połowę kosztów budowy śmietnika - argumentuje prezes Piec.
- Nie szkodzi, że spółdzielnia zwróciła koszty - oznajmia Ewa Korzyńska, wiceprezes UTBS. - U pana Pieca segregacja jest na papierze. Te zdjęcia mają już dwuletnią historię. Jeśli prezes chce segregować, to niech zorganizuje segregację zgodnie z uchwałą rady, bo do tej pory nie ma pojemnika na bioodpadki, więc nie ma pełnej segregacji. Wspólnoty wkrótce też zmienią deklaracje.Wizja lokalna śmietnika odbędzie się w poniedziałek o godz. 10. Miała być w piątek, ale pracownik ratusza zapomniał na nią przyjść.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?