Na czwartkowej sesji Rady Powiatu Bytowskiego głosowany będzie projekt uchwały dotyczący cofnięcia decyzji o nieodpłatnym przekazaniu szpitalnych nieruchomości gminie Miastko. Domagają się tego m.in. pracownicy szpitala w Bytowie, którzy skarżą się na nierówne traktowanie lecznic.
To też kolejna odsłona wojny między koalicją PO-PL a opozycyjnym PiS. Jeśli część opozycyjnych radnych nie zmieni zdania, to decyzja nie zostanie cofnięta, bo przeciwko nowemu projektowi uchwały zagłosuje trzech radnych koalicji z Miastka. Na tle tej uchwały doszło do kolejnego poważnego starcia między szpitalami w Bytowie i Miastku. Przypomnijmy, że do radnych trafił list podpisany przez ponad 200 pracowników szpitala w Bytowie. Znajduje się w nim wiele zarzutów, oskarżeń w stosunku do kierownictwa miasteckiego szpitala (przedstawialiśmy już je - dop. red.)
Zobacz także Miastecki szpital będzie mógł rozliczyć się z urzędem skarbowym
Na to odpowiedzą pracownicy miasteckiego szpitala. Już jednak teraz jest stanowisko Renaty Kiempy, prezes Szpitala Miejskiego w Miastku, skierowane do rady powiatu. - W związku z nieprawdziwymi i nieprecyzyjnymi informacjami zamieszczonymi w listach przesłanych do rady powiatu, które zdaniem Zarządu Szpitala Miejskiego w Miastku godzą w interesy spółki oraz mogą negatywnie wpływać na jej ocenę, apeluję do państwa o zobowiązanie sygnatariuszy listów oraz Zarządu Szpitala Powiatu Bytowskiego do bezpośredniego potwierdzenia zarzutów na sesji 26 marca 2015 r.
W naszej ocenie wikłanie pracowników w konflikt, udzielając im błędnych informacji przez kierownictwo szpitala w Bytowie, jest działaniem niedopuszczalnym, które przekracza granice prawa - napisała R. Kiempa. Starosta Leszek Waszkiewicz mówi, że nie dostał listu, a więc nie będzie się do niego odnosić. Andrzej Hrycyna, przewodniczący Rady Powiatu Bytowskiego, stwierdza, że nie ma kompetencji, aby cokolwiek nakazywać kierownictwu bytowskiego szpitala.
- Przed sesją odbędzie się spotkanie z moim udziałem i obu pań prezes. Mam nadzieję, że wiele sobie wyjaśnimy - oznajmia. Ewa Wichłacz, rzecznik szpitala w Bytowie, mówi, że pani prezes Beata Ładyszkowska wystąpiła już do komisji zdrowia z propozycją wspólnego spotkania.
- Pani prezes naszego szpitala przekazuje pracownikom odpowiedzi i informacje wiarygodne, co do których ma potwierdzenie. Nigdy nie wprowadzała ich w błąd. Odnośnie "wikłania pracowników w konflikt", pracownicy sami czytają i śledzą doniesienia medialne, w tym wystąpienia pani prezes Kiempy - oznajmia Wichłacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?