Dlaczego odszedł pan z Bytowa do Jaroty Jarocin?
Podjąłem decyzję już w styczniu, ponieważ wiedziałem, że będę miał małą szansę na występy w pierwszym zespole.
Czy udało się panu ułożyć dobre relacje z trenerem Pawłem Janasem?
Najpierw byłem podstawowym zawodnikiem, a po awansie do pierwszej ligi trener zadecydował, że jestem za słaby. Uszanowałem decyzję i musiałem się z nią pogodzić. Takie jest życie.
Kibicuje pan bytowskiej ekipie?
Bardzo kibicuję chłopakom, z którymi spędziłem dłuższy okres w Bytowie. Śledzę relacje meczowe i jestem zmartwiony słabymi wynikami.
Beniaminek z Bytowa fatalnie gra wiosną w I lidze. Dlaczego?
Jak byłem w Bytowie, to ostatnie przygotowania były bardzo solidne. Bynajmniej dla mnie jedne z najcięższych. Więc w tej kwestii nie szukałbym problemu. Kadra jest bardzo mocna, liczna i złożona z doświadczonych graczy. Brakuje zgrania po dojściu nowych graczy. Może coś tkwi jeszcze w psychice.
Jaka była atmosfera w szatni za pana kadencji?
Na brak dobrej atmosfery w szatni, dopóki jest Mateusz Oszmaniec, nie można narzekać.
Recepta na wyjście z kryzysu?
Musi nastąpić przełamanie, i to szybkie, bo w Głogowie z Chrobrym.
Drutex-Bytovia spadnie do II ligi?
Nie, bo wyjdzie z opresji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?