Słupski Sąd Okręgowy wydał drugi już Europejski Nakaz Aresztowania. Ściga nim 44-letniego Dariusza W. , który ma odbyć karę więzienia orzeczoną 16 lat temu oraz w sprawie wyłudzeń finansowych prowadzonej od 10 lat. Dla wymiaru sprawiedliwości ścigany jest nieosiągalny. Wiadomo tylko, że leczy się psychiatrycznie w Austrii i w Chinach.
Pierwszy nakaz słupski sąd okręgowy wydał w grudniu 2008 roku. Od tego czasu Dariusz W. jest ścigany do odbycia kary półtora roku więzienia w głośnej aferze cinquecento. Śledztwo i proces toczyły się w latach 90. ubiegłego stulecia. Wyrok przeciwko Dariuszowi W. zapadł w 1999 roku.
- Kara została orzeczona w zawieszeniu na pięć lat. Jednak została odwieszona, ponieważ skazany w okresie próby popełnił przestępstwo - mówi sędzia Jacek Żółć, przewodniczący wydziału karnego w Sądzie Okręgowym w Słupsku. - W 2005 roku wydano zarządzenie wykonania kary, ale Dariusz W. nie zgłaszał się do aresztu. Chciał odroczenia kary, na co nie zgadzał się sąd. W 2007 roku rozesłano za skazanym list gończy. We wrześniu 2008 roku sąd znowu nie uwzględnił wniosku o odroczenie kary, a w grudniu wydał Europejski Nakaz Aresztowania.
Dariusz W. został zatrzymany w Austrii. Jednak trafił do szpitala psychiatrycznego. Tamtejsi lekarze stwierdzili, że nie może siedzieć w więzieniu. Po piśmie ze słupskiego sądu zmienili zdanie, ale skazany wyjechał do Chin, skąd nadeszło zaświadczenie lekarskie także o niezdolności pacjenta do przebywania za kratami.
Przedwczoraj sąd wydał kolejny ENA. Tym razem chodzi o sprawę z 2005 roku w Prokuraturze Rejonowej w Słupsku, która podejrzewa, że Dariusz W. wyłudził z urzędu skarbowego VAT w kwocie 55 tys. zł oraz przedstawił pracownikom banku w Warszawie i oddziale w Słupsku podrobioną gwarancję bankową.
- Mimo że mamy informację o pobycie Dariusza W. w Chinach, istnieje prawdopodobieństwo, że może on pojawić się w państwach Unii Europejskiej. Dlatego sąd wydał ENA - dodaje sędzia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?