Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkola walczą z wszawicą i świerzbem

Monika Zacharzewska [email protected]
Dwa przedszkola zgłosiły Sanepidowi wszawicę, jedno podejrzenie świerzbu
Dwa przedszkola zgłosiły Sanepidowi wszawicę, jedno podejrzenie świerzbu Archiwum
Dwa przedszkola zgłosiły Sanepidowi wszawicę, jedno podejrzenie świerzbu.

O przypadku świerzbu zaalarmowali nas rodzice dzieci z prywatnego przedszkola przy ul. Sobieskiego. Natomiast głowy dzieciom zaleciły sprawdzać panie z przedszkola miejskiego na ul. Witosa. Dwa przedszkola przypadki wszawicy zgłosiły słupskiemu Sanepidowi, ale w ilu wszy były, nie wiadomo, bo nie ma już obowiązku tego rejestrować.

- Z wszawicą u naszych dzieci walczyliśmy już kilka miesięcy temu. Teraz okazuje się, że w jednej grupie jest dziecko ze świerzbem, a panie tylko spryskują wszystko wodą z octem - zaalarmowali nas rodzice dzieci z przedszkola przy Sobieskiego. Dyrekcja nie zaprzecza, że podejrzenie świerzbu jest. O tej chorobie zawiadomił przedszkole rodzic malucha, który zachorował. Dziecko jest na dwutygodniowym zwolnieniu.

Zobacz także: Przedszkole Parkowe Skrzaty otwarte również w soboty

- Sama pobiegłam do Sanepidu żeby dowiedzieć się co robić, ale zalecili tylko tzw. podwyższony reżim sanitarny - mówi Iwona Majkowska, dyrektorka przedszkola, do którego chodzi około 100 dzieci. - Od razu napisałam karetkę na drzwiach sali, by poinformować innych rodziców o podejrzeniu takiej choroby. W weekend wypraliśmy wszystkie dywany, i czyściliśmy sprzęty i zabawki specjalnym urządzeniem z gorącą parą. Owszem, woda z octem to też zalecany środek dezynfekujący w takim przypadku.

Rodzice wyrazili też zgodę na kontrolę ciała dzieci, czy nie występują zmiany charakterystyczne dla zakaźnego świerzbu.
Podobnie zresztą jest w przedszkolach, gdzie zdarzały się przypadki wszawicy. Rodzice zgadzają się, by opiekunki przeglądały maluchom włosy i sami proszeni są o kontrolę swoich pociech.

- W ubiegłym roku poinformowano nas o 10 przypadkach wszawicy w szkołach i przedszkolach regionu słupskiego. W tym roku o dwóch - mówi Henryka Kisiel, rzecznik prasowy słupskiego Sanepidu. I dodaje, że wszawica i świerzb są wykreślone z listy chorób zakaźnych, więc nie ma obowiązku zgłaszać takich przypadków. - Jeśli jednak takie informacje mamy, zobowiązujemy dyrektorów do dezynfekcji czy sprawdzania głów - mówi pani rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza