Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy lata więzienia dla 20-latka za próbę zabójstwa konkubenta matki

Bogumiła Rzeczkowska
Łukasz B. w słupskim sądzie okręgowym doprowadzany na ogłoszenie wyroku. Mimo łagodnej kary sąd utrzymał tymczasowe aresztowanie i oskarżony na razie nie wyjdzie na wolność.
Łukasz B. w słupskim sądzie okręgowym doprowadzany na ogłoszenie wyroku. Mimo łagodnej kary sąd utrzymał tymczasowe aresztowanie i oskarżony na razie nie wyjdzie na wolność. Krzysztof Piotrkowski
Słupski sąd okręgowy nadzwyczajnie złagodził karę oskarżonemu o usiłowanie zabójstwa. Dlatego, że młodocianego sprawcę przede wszystkim trzeba wychowywać, a nie długo więzić.

20-letni Łukasz B. bez zawodu i majątku, na utrzymaniu matki, uczeń szkoły zawodowej w Słupsku. Od maja ubiegłego roku - w areszcie.

Wtedy w Zielinie w gminie Trzebielino trzykrotnie dźgnął nożem kuchennym z zamiarem zabójstwa Tadeusza P., konkubenta swojej matki. Pokrzywdzony przeżył, bo obronił się przed atakiem i pomogły mu w tym inne osoby.

Zobacz także: Wyrok za znęcanie, pobicie i śmierć

Do zdarzenia doszło 17 maja ubiegłego roku na grillu w czasie urodzin siostry Łukasza B., na które brat dotarł ze Słupska około godziny 19.

Łukasz B. przez okno swojego pokoju usłyszał spór matki z Tadeuszem P. na temat wyjazdu kobiety do pracy zagranicą. Gdy matka weszła do kuchni, syn zaczął czynić uwagi dotyczące jej kontaktów z konkubentem. Szarpał ją i uderzył pięścią w twarz. Wówczas Tadeusz P. wstawił się za Renatą B. i to na niego swoją złość przeniósł syn kobiety.

Mężczyźni szarpali się w domu, na podwórku, Łukasz B. próbował uderzyć Tadeusza P. łopatą w głowę i zagroził, że go zabije. Gdy matka i córka wyrwały mu łopatę, pobiegł do domu po nóż. Od razu dźgnął nim Tadeusza P. w brzuch. Kobiety zabrały mu także to narzędzie, ale napastnik nie odpuszczał. Pobiegł do domu po drugi, jeszcze większy nóż. Wyskoczył przez okno, bo kobiety trzymały drzwi i znowu zranił konkubenta matki. Tym razem w klatkę piersiową i ramię. Z pomocą przyszedł chłopak siostry Łukasza B. Udało mu się wyrwać napastnikowi nóż. Natomiast policję wezwał sam pokrzywdzony Tadeusz P., który odniósł kilka ran kłutych.

Zobacz także: Zadał trzy ciosy nożem. Odpowie za usiłowanie zabójstwa

Lekarz, który oceniał obrażenia ciała, uznał je za lekkie, naruszające czynności ciała na czas poniżej siedmiu dni. Jednak stwierdził, że zadawanie ciosów takimi nożami w klatkę piersiową i brzuch niosło niebezpieczeństwo ciężkich obrażeń wewnętrznych, kończących się nawet zgonem. Na tej podstawie Łukasza B. oskarżono o próbę zabójstwa. Młodociany przyznał się do czynu. Powiedział, że miał świadomość, że może zabić. Dodał, że nawet chciał zabić konkubenta matki. Jednak żałował tego, co się stało. Winą za to zdarzenie częściowo obciążył matkę i jej konkubenta. Zarzucił kobiecie, że się nim nie interesuje, a Tadeusz P. prowokuje go do agresji.

Łukasz B. stanął przed sądem oskarżony także o znęcanie się nad matką i siostrą, które bił pięściami, wyzywał, groził pozbawieniem życia. Zazwyczaj po pijanemu wszczynał awantury z błahych powodów i niszczył przedmioty i sprzęty domowe.

Oskarżonemu groziło 25 lat. Jednak sąd nadzwyczajnie złagodził mu karę za próbę zabójstwa - do trzech lat. Za znęcanie wymierzył pół roku. Karta łączna - to trzy lata i dwa miesiące pozbawienia wolności.
Prokurator Joanna Kowalska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Miastku, domagała się dziewięciu lat więzienia, ale uznała, że nie będzie się odwoływać od wyroku. - Przekonała mnie argumentacja sądu, że długi wyrok nie będzie sprzyjał resocjalizacji młodocianego sprawcy - stwierdziła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza