Jest pani jedną z najbardziej znanych pielęgniarek w bytowskim szpitalu. Pani kandydatura w naszym plebiscycie zaskoczyła panią?
Bardzo! O tym, że zostałam zgłoszona do konkursu "Głosu Pomorza" dowiedziałam się od koleżanki. I powiem szczerze, że było to dla mnie olbrzymie zaskoczenie.
Jak długo jest już pani pielęgniarką?
Minęło już wiele lat. Jeśli dobrze pamiętam to już trzydzieści pięć lat. Znam więc już ten zawód od podszewki.
Pamięta pani swoje początki pracy? Jak to się stało, że została pani pielęgniarką?
To był mój świadomy wybór. Od dziecka marzyłam o tym zawodzie i konsekwentnie do tego dążyłam. Po skończeniu szkoły podstawowej nie miałam wątpliwości co chcę w życiu robić tak więc wybrałam liceum medyczne. Gdy zdałam maturę i wszystkie egzaminy zaczęłam pracę w bytowskim szpitalu. Od razu trafiłam na oddział dziecięcy.
Nie pracowała pani na innym oddziale?
W zasadzie to nie, miałam bardzo krótką przerwę dosłownie kilka miesięcy pracowałam na oddziale noworodków. Ale szybko tu wróciłam i od 2001 roku jestem pielęgniarką oddziałową. Uważam, że każdy oddział jest ciężki, ma swoje plusy i minusy, ja do pracy chodzę z radością.
Rozmawiała Sylwia Lis
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?