Radni przegłosowali rezolucję w sprawie tarczy (wideo)

Samorządowcy oczekują precyzyjnej informacji o wyposażeniu, jakie ma powstać w amerykańskiej bazie w Redzikowie. Chcą również wyjaśnień na temat jej wpływu na życie Słupska i powiatu słupskiego. Niepokojąca jest zwłaszcza zapowiedź instalacji radaru dużej mocy, który ma się znajdować ok. cztery kilometry od centrum Słupska.

Zobacz także: Tarcza antyrakietowa w Redzikowie jest tajemnicą i zagrożeniem. Tak twierdzą jej przeciwnicy

Ponadto radni chcą, aby polskie władze udzieliły mieszkańcom gwarancji bezpieczeństwa. Radni są też zaniepokojeni tym, że Rosjanie mają w Kaliningradzie system rakietowy, który w przypadku rozpoczęcia działalności amerykańskiej bazy ma być wymierzony w Redzikowo.

Ostatecznie w rezolucji nie znalazła się zapowiedz organizacji referendum wśród Słupska na temat lokalizacji tarczy w Redzikowie.
Ponadto samorządowcy ze Słupska i powiatu słupskiego wysłali do premier Ewy Kopacz listę inwestycji, które mają być rekompensatą za lokalizację amerykańskiej bazy koło Słupska. Teraz czekają na odpowiedź w tej sprawie i na spotkanie z przedstawicielami MON.
Natomiast w środę na sesji Rady Miejskiej w Słupsku nie doszło do głosowania nad projektem uchwały w sprawie ogłoszenia referendum dotyczącego amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Redzikowie, które zgłosili radni Andrzej Obecny i Krzysztof Kido , obaj z klubu prezydenckiego. Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku nie poddała go pod głosowanie radnych , bo radca prawny w ratuszu uznał, że nie można ogłaszać miejskiego referendum w sprawie, która odbywa się poza granicami miasta. Wnioskodawcy nie zgadzają się z taką opinią. Sprawa referendum jest na razie zawieszona. jeszcze nie wiadomo, jak zostanie rozstrzygnięta, choć wśród miejskich radnych nie brakuje jego przeciwników. Radny Zbigniew Wojciechowicz (PiS) wprost mówił, że za nim opowiada się "opcja rosyjska'.