Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto Ustka organizuje regaty, a mieszkaniec teraz liczy łódki

Alek Radomski [email protected]
Bursztynowe Regaty były imprezą realizowaną w ramach unijnego projektu Baltic Amber Coast. Organizatorem był ustecki ratusz, który teraz musi odpowiedzieć na interpelację w tej sprawie.
Bursztynowe Regaty były imprezą realizowaną w ramach unijnego projektu Baltic Amber Coast. Organizatorem był ustecki ratusz, który teraz musi odpowiedzieć na interpelację w tej sprawie. Mariusz Surowiec
Ustczanin informuje, miejscy radni pytają, a urzędnicy muszą sprawdzić, czy przy organizacji regat nie doszło do nieprawidłowości.

Zdjęcia i nagrania wideo mówią co innego niż oficjalne dokumenty - do takich wniosków doszedł mieszkaniec Ustki, przyglądając się regatom z czerwca poprzedniego roku, które zorganizował magistrat uzdrowiska. Artur Mazur spostrzeżeniami i wątpliwościami, ale anonimowo, podzielił się z radnymi i internautami na swojej stronie www. W rejestrze umów ratusza wyczytał, że na potrzeby imprezy urzędnicy za transport i najem 32 łódek Optymist zapłacili 9,6 tys. zł. Z kolei na zdjęciach dokumentujących imprezę łódek jest o połowę mniej. Protokół użyczenia żaglówek podpisał Jacek Cegła, rzecznik urzędu i naczelnik wydziału promocji. Ustczanin w nagłówku zawiadomienia do radnych pyta: "Czy rzecznik usteckiego ratusza Jacek C., brał udział w wyłudzeniu dotacji?".

Ten odpiera zarzuty: - Sprawa jest absolutnie czysta, wszystko odbyło się zgodnie z prawem - zaznacza. - Wysuwanie oskarżeń na podstawie zdjęć jest niepoważne. To, że nie widać na nich 32 łódek, nie oznacza, że ich nie było. Ze względu na złą pogodę w dniu regat nie wszyscy zawodnicy zdecydowali się w nich uczestniczyć, nie wszyscy młodzi żeglarze również dojechali. Dlatego tylko część Optymistów trafiła na wodę. Pozostałe znajdowały się w tzw. gotowości w okolicach bazy Opty.

Przeliczyłem je wszystkie. Zastanawiające jest również to, że ktoś próbuje doszukiwać się jakichś nieprawidłowości prawie rok po regatach. Ja rozumiem, że jest jakiś konflikt w środowisku żeglarskim, ale pomówień tolerował nie będę. Dlatego, po konsultacji z prawnikiem, mocno zastanawiam się nad skierowaniem sprawy do sądu.

Skąd jednak szef promocji miał pewność, że akurat te łódki, które widział, to te zamówione? Na to pytanie nie był nam w stanie odpowiedzieć. Stwierdził, że liczba się zgadzała, więc pokwitował. Przyznał, że odbioru nie dokonywał w obecności dostawcy łódek, z którym miasto podpisało umowę.

- Wiem, że pan Cegła chodził i liczył te 32 łódki - mówi Jarosław Domałążek, który dostarczył Optymisty. - Nie było mnie przy tym. Mieliśmy przygotowanie pucharów i zabezpieczaliśmy dzieci na wodzie.

Podczas ostatniej sesji rady miejskiej interpelowała w tej sprawie radna Barbara Podruczna-Mocarska. Czeka na odpowiedź. W rozmowie z "Głosem" przyznaje, że jest zaniepokojona, bo regaty odbywały się w ramach projektu finansowanego przez Unię. Co więcej, brały w nich udział również samorządy: Sztutowa, Krynicy Morskiej, Stegny i Jantarnyja z Obwodu Kaliningradzkiego.

- Jeśli okaże się, że coś działo się tu nie tak, to ściągniemy konsekwencje nie tylko na Ustkę, ale i na naszych partnerów - zauważa.Swoje spostrzeżenia w sprawie mają też rodzice żeglarzy. - Obok regatowych Optymistów wystawiono szkolne, a na nich nie pływa się w zawodach. - Gdyby wyczarterowano 32 łódki, byłoby w czym wybierać - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza