Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II Mecz play off: PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk 88:68 (wideo)

kan
II Mecz play off: PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk 88:68
II Mecz play off: PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk 88:68 Łukasz Capar
W drugim meczu play off ekstraklasy koszykarzy PGE Turów Zgorzelec pokonali Energę Czarnych Słupsk 88:68. Stan rywalizacji 1:1

PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk

Gospodarze mimo problemów w kilku pierwszych akcjach, dość szybko złapali dobry rytm gry w tym meczu. Kilka razy fantastycznie trafili za trzy punkty (głównie Nemanja Jaramaz) i od stanu 15:5 już tylko systematycznie powiększali przewagę aż do końca drugiej kwarty. Czarni szukali swoich nielicznych szans i przewag w twardej defensywie, ale zawodzili w ataku. Poza Michałem Nowakowskim, który trafił pierwsze swoje dwie próby za trzy punkty.

Zupełni innym graczem niż w spotkaniu nr 1 był rozgrywający PGE Tony Taylor. Jego energia udzielał się całemu zespołowi, którym świetnie dyrygował. Gospodarze nie dali sobie narzuć tym razem stylu gry Czarnych. Podejmowali odważne akcje nie bojąc się indywidualnych pojedynków, i byli w nich przeważnie górą.

Czarni w tej bezpośredniej rywalizacji łapali kolejne faule, które gospodarze zamieniali seriami na punkty z linii rzutów osobistych.

Czarni w drugiej połowie próbowali odwrócić losy meczu. W trzeciej kwarcie po kilku wreszcie dobrych decyzjach w ataku odrobili nieco straty (50-41). Na nic się to jednak nie zadało. Po chwili rywale znów mieli bezpieczną, blisko dwudziestopunktową przewagę.

Tak jak w pierwszym meczu można było wyróżnić niemal całą drużynę, tak w za drugi mecz nie ma specjalnie kogo w Czarnych pochwalić. Jedna refleksja wydaje się być ważna. Zaczyna brakować zmienników i nieobecność w składzie Karola Gruszeckiego i Tomasza Śniega zaczyna być aż nadto widoczna.

Trener Donaldas Kairys: Turów wrócił do gry, silniejszy. Podejmowali ryzykowne decyzje, ale trafiali ważne rzuty, które dodawały im pewności. Staraliśmy pozostać w grze, walczyliśmy w obronie, ale Turów miał wielu dobrych strzelców.

Trener Miodrag Rajković: Najbardziej ucieszył mnie wysoki poziom energii mojej drużyny. Obie drużyny znają się już bardzo dobrze, wiec nie są w stanie specjalnie wzajemnie się zaskoczyć. On jednak wyrwali jedno zwycięstwo i mają przewagę własnego boiska. Ale nikt nie mówił, że droga do finału będzie łatwa.

W meczu nr 2 nie było wątpliwości, która drużyna była lepsza. PGE Turów z roli faworyta wywiązał się tym razem bezbłędni i pokazał, że granie pod presją nie jest dla tej drużyny problemem. Jednak Czarni wywożą remis z pierwszego dwumeczu i wyjazd do Zgorzelca był wyprawą nadspodziewanie udaną.

PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk 88:68 (24:10, 23:23, 18:15, 23:20)

PGE Turów Zgorzelec :Collins 5,Kulig 13,Chyliński 4,Jaramaz 16, Gospodarek 2, Dylewicz 5, Moldoveanu 6, Czyż 15, Jyż, Taylor 16, Natiażko 6

Energa Czarni Słupsk: Shiloh 15, Blassingame 7, Nowakowski 13, Eziukwu 10, Seweryn 5, Mokros 4, Pašalić 9, Borowski 4, Cesnauskis 3, Jakubiak 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza