Pan Andrzej (nazwisko do wiadomości redakcji) w tak zwanym bloku rotacyjnym przy ulicy Miłej w Bytowie mieszka od kilkunastu lat. Budynek należy do gminy. Tu mieszkają najubożsi bytowianie znajdujący się w trudnej sytuacji życiowej. Pan Andrzej narzeka na przepełnione pojemniki na odpady.
Zobacz także Śmietniki szpecą w parku przy ul. Banacha
- Zawsze jest tak, że są przepełnione, śmieci dosłownie z nich się wysypują - mówi mężczyzna. - Metalowe kosze dopiero są opróżniane, gdy zadzwonimy do firmy odbierającej odpady z prośbą o przyjazd. A kosze znajdują się tuż przy blokach, często śmierdzi tak mocno, że nie można wytrzymać.
Tadeusz Juszkiewicz z firmy Elwoz, która odpowiada za odbiór odpadów w tej części miasta, tłumaczy, że śmieci zabierane są dwa razy w tygodniu: piątek i poniedziałek. - Niestety, zdarza się, że są przepełnione, ale bardzo rzadko - twierdzi. - Mieszkańcy do pojemników wrzucają wszystko, mimo że niedaleko są kosze na segregowane odpady. Przy kontenerach są też odpady wielkogabarytowe, których nie powinno tu być.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?