Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biedroń zakręca kurek nagród w Wodociągach

Alek Radomski [email protected]
Zamiast pół miliona złotych na nagrody będzie fundusz motywacyjny.
Zamiast pół miliona złotych na nagrody będzie fundusz motywacyjny. Archiwum
Zamiast pół miliona złotych na nagrody będzie fundusz motywacyjny.

Robert Biedroń zakręca kurek z pieniędzmi na nagrody w Wodociągach Słupsk. Chodzi o ponad 600 tysięcy złotych, za które około 215 pracowników firmy, z wykluczeniem zarządu, miało otrzymać coroczną premię. Pieniądze na ten cel miały pochodzić z wypracowanego przez spółkę zysku z jej działalności za poprzedni rok. Takie rozwiązanie, jak co roku, zaproponował zarząd firmy w swoim sprawozdaniu z działalności. Propozycję poparła rada nadzorcza. Wcześniej zadecydowała jeszcze, że zgodnie z miejską polityką oszczędności pula na nagrody będzie niższa niż przed rokiem.

Ale cięcia obejmą również zarząd. Na roczną nagrodę nie ma więc co liczyć prezes Andrzej Wójtowicz. Zgodnie z ustawą kominową w jego wypadku mogła ona wynieść nawet trzykrotność średniej pensji z ubiegłego roku, to jest 48 tys. zł. W tej sprawie rada nadzorcza Wodociągów stanowiska jeszcze nie zajmowała, choć jej niektórzy członkowie przyznają, że prezesa nagradzać trzeba. Ostatecznie firma osiągnęła 3,6 mln zł dochodu.

- Takie gratyfikacje to przesada - zaznacza jednak Robert Biedroń, wypowiadając się w tej kwestii. Podkreśla, że ma bardzo dobre zdanie o Wodociągach i kadrze zarządzającej tą miejską spółką, ale polityka zaciskania pasa nie może obejmować tylko mieszkańców.

Zobacz także: Podwyżka. Woda i ścieki w górę

Zgodnie z ostatnimi decyzjami w Słupsku wkrótce wzrosną opłaty za wodę i śmieci. Ratusz liczy, że kilkaset tysięcy złotych z puli nagród mogłoby podreperować dziurawe finanse miasta.

Tymczasem Wodociągi Słupsk to spółka, w której mniejszościowe udziały ma gmina Kobylnica. Wczoraj jej wójt pilnie spotkał się w sprawie nagród z prezydentem miasta. - Który tłumaczył mi trudną sytuację finansową Słupska - przyznaje Leszek Kuliński, wójt Kobylnicy. - Uzgodniliśmy wspólnie, że zamiast nagród powstanie fundusz motywacyjny.

Postanowiono, że będzie on znacznie niższy niż aktualna proponowana kwota na nagrody. Ma wynieść minimum 100 tysięcy złotych i obowiązywać będzie tylko przez ten rok. Po tym czasie nagród w Wodociągach nie będzie w ogóle. Spółka nie komentuje sprawy. Czeka na decyzje wspólników spółki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza