Nowa sygnalizacja już jest. Na liczniki świateł trzeba jeszcze poczekać

Liczniki miały zostać założone po wypadku 12-letniej Klaudii. Dziewczynka w grudniu ubiegłego roku została potrącona przez autobus PKS. Do tragedii doszło, kiedy Klaudia przechodziła na drugą stronę ulicy Szczecińskiej na skrzyżowaniu z Małcużyńskiego i Kossaka. Znajdowała się wówczas na pasach.
Pół roku od zdarzenia Klaudia czuje się dobrze. - Właśnie napisała test szóstoklasisty, codziennie jeździ na rehabilitację do szpitala przy Hubalczyków i odwiedzają ją koleżanki. Psychicznie czuje się jednak nie najlepiej - mówi pani Ewa, matka dziewczynki.

Przypomnijmy, że nastolatka na skutek wypadku doznała licznych, poważnych wewnętrznych i wielonarządowych obrażeń ciała. Również głowy. Została też poddana operacji przeszczepu skóry na lewą nogę.

Zobacz także: Skrzyżowanie Szczecińska-Kossaka. Propozycje czytelników "Głosu" i GP24

Po tym wypadku słupska policja wystąpiła o zainstalowanie fotoradaru na feralnym skrzyżowaniu. Urządzenie - co postulowano - rejestrowałoby nie tylko przekroczenia prędkości, ale i wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle, co zdarza się tam często. Policja wyciągnęła też statystyki, które pokazały, że w ostatnich latach doszło tam do 48 kolizji i 10 wypadków. W efekcie 13 osób zostało rannych, a trzy osoby poniosły śmierć.

Na montaż i zakup radarów nie zgodził się prezydent Słupska Robert Biedroń. Wówczas padł pomysł budowy ronda, który od razu okazał się niewypałem. Aby ten pomysł zrealizować, trzeba by wyburzyć kamienicę przy ul. Szczecińskiej i znaleźć na to pieniądze, których brak. Wreszcie zaproponowano rozwiązanie pośrednie, czyli montaż liczników odmierzających czas oczekiwania na zmianę świateł. Po pół roku od wypadku na skrzyżowaniu zainstalowano właśnie nową sygnalizację świetlną. Jednak bez proponowanych liczników.

Zobacz także: Skrzyżowanie przy ul. Szczecińskiej do naprawy. Trzeba zapobiec wypadkom (wideo)

Radna Anna Rożek interpelowała niedawno w tej sprawie. Pytała, w jaki sposób prezydent miasta zamierza rozwiązać "problem zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców na tym skrzyżowaniu". Również w jakim przedziale czasowym nastąpi rozwiązaniem tej kwestii. Czeka na odpowiedź.

- Liczniki świateł będą - zapewnia Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. - Próbowaliśmy tę inwestycję zrealizować w ramach prac nad nową sygnalizacją w tym miejscu. Niestety, to się nie udało. Nowa instalacja już tam jest, ale czekamy na zakończenie prac. Wówczas liczniki zmiany świateł się pojawią.

Jak się dowiedzieliśmy, zostaną sfinansowane ze środków przeznaczonych na bieżące utrzymanie. Będą kosztować około 10 tysięcy złotych.