Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okradli jedyny salon tatuażu w Bytowie. Właściciel prosi o pomoc

Sylwia Lis [email protected]
Zuchwała kradzież w salonie tatuażu. Właściciel prosi o pomoc.
Zuchwała kradzież w salonie tatuażu. Właściciel prosi o pomoc. Archiwum
Zuchwała kradzież w salonie tatuażu. Właściciel prosi o pomoc.

Młody artysta, a zarazem przedsiębiorca, jest załamany. Okradziono jego nowy salon tatuażu Alastor.

- Salon był zamknięty, ale złodzieje znaleźli sposób, aby się do niego dostać - mówi Karol Szott, właściciel salonu. - Włamanie miało miejsce w nocy z dziewiątego na dziesiątego czerwca. Złodzieje zabrali sprzęt do robienia tatuażu. Pomóżcie mi w jego odzyskaniu i złapaniu złodziei. Jeśli ktokolwiek coś słyszał, widział, miał styczność z tymi przedmiotami, proszę o kontakt. Dla każdego, kto mi pomoże, przewidziałem nagrodę.

Co konkretnie zginęło z salonu?

- Siedem maszynek do tatuażu różnych firm - wylicza pan Karol. - Zasilacze, kolczyki do piercingu, farby do tatuażu, aparat fotograficzny i obiektyw. Podejrzewam, że osoby, które mnie okradły, były w moim salonie, bo doskonale wiedziały, gdzie szukać sprzętu.

Ta kradzież to olbrzymi problem dla pana Karola. Salon działa od ubiegłego roku. Mężczyzna włożył dużo wysiłku, aby go otworzyć. To jedyny taki punkt w Bytowie.

- Pieniądze na otwarcie otrzymałem z dofinansowania unijnego "Pierwsze kroki młodego biznesu". Tak się nazywał ten projekt, a ja wziąłem udział w jego trzeciej edycji. Na rozkręcenie interesu dostałem trzydzieści osiem tysięcy złotych. Klientów było coraz więcej, bo ludzie przekazywali sobie tę informację pocztą pantoflową. Ukończyłem Politechnikę Koszalińską na kierunku wzornictwo. Na początku zajmowałem się projektowaniem produktu. Tatuaż zawsze mnie jednak ciekawił. Przez długi czas uważałem, że jest to dla mnie cel niedostępny, nie wierzyłem w swoje siły. Dopiero kiedy poznałem tatuatora, to był mój kolega z Gdańska, który pokazał mi pierwsze kroki, podstawy tatuowania, bezinteresownie podzielił się swoją wiedzą, nabrałem chęci. Tatuatorzy rzadko dzielą się swoją wiedzą, to dość zamknięta grupa, dlatego tym bardziej jestem wdzięczny koledze, że zdradził mi sekrety tej profesji. A później przyszedł czas na praktykę, wiadomo, na początku były to świńskie skóry, sztuczna skóra, banany, grejpfruty, kurczaki i oprócz tego szlifowanie rysunku. Rysunek to podstawa.

Salon znajduje się na uboczu, może dlatego upatrzyli go sobie złodzieje.

Dochodzenie w sprawie kradzieży prowadzi bytowska policja. Sprawców na razie nie odnaleziono.
- Niestety, sprzęt nie był ubezpieczony - mówi pan Karol. - W tej chwili poprosiłem brata i znajomych o pomoc. Pożyczą mi sprzęt, abym nie musiał zamykać salonu. Dlatego jeszcze raz proszę wszystkich o pomoc w odnalezieniu moich przedmiotów i sprawców kradzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza