Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupscy kierowcy łamią przepisy skręcając z ul. 11 Listopada w ul. Andersa

Daniel Klusek
Wielu kierowców ignoruje znaki zakazu ruchu, wjeżdżając z ul. 11 Listopada w ul. Andersa. Tymczasem zgodnie z oznakowaniem, skręcać w lewo mogą tam tylko autobusy i taksówki.
Wielu kierowców ignoruje znaki zakazu ruchu, wjeżdżając z ul. 11 Listopada w ul. Andersa. Tymczasem zgodnie z oznakowaniem, skręcać w lewo mogą tam tylko autobusy i taksówki. Krzysztof Piotrkowski
Nawet 500 złotych mandatu i pięć punktów karnych mogą zapłacić kierowcy skręcający z ul. 11 Listopada w ul. Andersa. Wielu jednak tak jeździ.

- Po co drogowcy stawiają znaki drogowe, skoro i tak niewielu kierowców ich przestrzega? Tak jest na skrzyżowaniu ulic 11 Listopada i Andersa - mówi pani Krystyna, mieszkanka ul. Romera na słupskim osiedlu Niepodległości. - Na rondzie jest informacja, że w ulicę Andersa skręcać mogą tylko autobusy i taksówki. Ale w tę ulicę wjeżdża też wielu kierowców samochodów osobowych. W ogóle nie przejmują się ustawionymi na rondzie znakami.

Kobieta twierdzi, że takie zachowanie powoduje utrudnienia dla innych kierowców.
- Gdy jeden stoi przed rondem, by skręcić w lewo, inni muszą stać za nim i w godzinach szczytu w ten sposób tworzą się korki. A przecież jazda tam powinna być płynna, ponieważ poza małymi wyjątkami wszyscy mają tam obowiązek jazdy prosto - uważa czytelniczka.

Problem widzą także drogowcy. - Kierowcy, którzy chcą się dostać na ulicę Andersa, powinni wybierać inne drogi, nie ulicę 11 Listopada - mówi Józef Oziembała, inżynier kontraktu budowy ringu. - Znak zakazu ruchu wprowadziliśmy dlatego, żeby uniknąć korków na ulicy 11 Listopada. Gdy kierowcy chcieli skręcić w lewo, tamowali ruch tych, którzy jechali za nimi. W godzinach szczytu korki tworzyłyby się tam tak duże, że mogłyby sięgać nawet do ronda na ulicy Szczecińskiej.

Radzi, by kierowcy przyzwyczaili się do takiego, czasowego rozwiązania, bo będzie ono obowiązywało przez całe wakacje.

- Planujemy, że modernizacja starej części nawierzchni ulicy 11 Listopada potrwa dwa-trzy miesiące i tyle będzie obowiązywało tymczasowe oznakowanie - mówi Józef Oziembała. - Proszę kierowców, by się do niego stosowali, by nie myśleli tylko o sobie, ale również o innych użytkownikach dróg.

Kierowcy mogą pomyśleć również o swoim portfelu, bo złamanie zakazu ruchu grozi mandatem w wysokości od 20 do 500 złotych i pięcioma punktami karnymi niezależnie od wysokości kary finansowej.
- Każdy, kto łamie przepisy, musi się liczyć z konsekwencjami - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Dlatego apeluję do kierowców, by przestrzegali oznakowania. Uważać powinni również piesi, którzy nagminnie przechodzą w tej okolicy w miejscach niewyznaczonych, intuicyjnie wybierając najkrótszą drogę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza