- Zapisanych było więcej, ale szyki pokrzyżował nam deszcz - nie ukrywa dyrektor sportowy imprezy Jacek Łączyński. Rzeczywiście woda przez długie chwile była głównym bohaterem zmagań, z jej powodu opóźnił się start. Potem jednak ruszyli. Czterech najlepszych zawodników ze Słupska pojedzie do Warszawy, by walczyć o bilet na światowy finał Red Bull King of the Rock, który odbędzie się 29 sierpnia w Stambule.
Zobacz także: Koszykówka uliczna: I Morpol Elite Streetball Cup w Ustce (zdjęcia)
Celem turnieju jest odkrycie najlepszego streeballowego gracza na świecie! Czy był taki w Słupsku? W finale wygrał Patryk Grześ. Pokonał Huberta Wyszkowskiego 17:16. Spotkanie było bardzo zacięte, chociaż widać było, że obaj są już bardzo zmęczeni wcześniejszymi spotkaniami. To zresztą charakterystyczne dla większości zawodników i pojedynków. O ile na początku meczu grali jeszcze dużo pod kosz, wykorzystując umiejętności w grze jeden na jeden, to im bliżej końca, tym częściej decydowali się rzucać z dystansu i półdystansu. W spotkaniu o trzecią pozycję Paweł Czerniawski pokonał Dawida Mazura 10:9.
Wszyscy zawodnicy, którzy stanęli na słupskim podium, to zawodnicy grający na co dzień w różnych grupach wiekowych STK Czarnych Słupsk. - Poziom zawodów w Słupsku nie odbiegał od tego, który prezentowali gracze w innych miastach: Rzeszowie, Elblągu, Zielonej Górze. Byli gracze, których trzeba docenić, bo np. w Rzeszowie wystąpił zawodnik z Przemyśla. Nie zakwalifikował się dalej, ale był tak ambitny, że jechał całą noc, by wystąpić w Elblągu. Widać pasję tych młodych ludzi - mówił po słupskich zmaganiach Łączyński, niegdyś reprezentant Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?