Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy przycięli drzewa na ulicy, wzywa ich prokurator

Zbigniew Marecki [email protected]
Drzewazostały mocno obcięte, zostały same pnie przy ulicach Krzywej  i Jasnej
Drzewazostały mocno obcięte, zostały same pnie przy ulicach Krzywej i Jasnej Krzysztof Piotrkowski
To już kolejna odsłona tej sprawy, która zaczęła się wczesną wiosną, gdy przy ulicach Krzywej i Jasnej wycięto gałęzie 42 drzew będącego pod ochroną jarząbu szwedzkiego.

- Podjęliśmy taką decyzję, bo korony tych drzew można kształtować, a po latach one już sięgały do kabli energetycznych. Robiło się niebezpiecznie - tłumaczy jeden z mieszkańców Słupska Początkowy efekt ostrych cięć był zastraszający, bo przy chodnikach rosły właściwie tylko pnie drzew. - Teraz te drzewa wyglądają już zupełnie inaczej. Wszystkie puściły gałęzie i liście. Nawet te, które były chore. Wkrótce ich korony można będzie kształtować - zapewnia nas jeden z mieszkańców ulicy.

Mimo to sprawa mocno obciętych drzew trafiła do prokuratury, która już dwa razy ją umorzyła wobec braku znamion czynu zabronionego.
Jednak słupski magistrat złożył zażelenia na decyzję prokuratury. - Tam nawet nie przesłuchano mieszkańców, przy których posesjach drzewa rosły i na których potem leżały ścięte gałęzie. Przecież nikt nie pociął 42 drzew w ciągu kilku nocnych godzin. Ktoś coś musiał widzieć. Teraz ulica Krzywa wygląda koszmarnie z tymi dramatycznie okaleczonymi drzewami, które pięknie ozdabiały tę okolicę jeszcze w ubiegłym roku. Policja i prokuratura nie zrobiły żadnego konkretnego dochodzenia - przekonywał niedawno dziennikarzy wiceprezydent Marek Biernacki.
Jednocześnie ZIM wycenił szkodę na ponad 16 tys. złotych.

Zobacz także: Drzewa przy ul. Krzywej wycięte. Winnych brak

- Gdy się słyszy wypowiedzi z ratusza, to ręce opadają, bo ci ludzie nie wiedzą, jak mocno można obcinać gałęzie jarząba szwedzkiego. Choć prokuratura zachowała się rozsądnie, to magistrat na siłę dręczy ludzi - mówią nasi rozmówcy, prosząc o anonimowość. W odpowiedzi pokazują, jak wyglądają duże i zabytkowe buki w Klasztornych Stawach. - Tam fachowcy, działający na zlecenie magistratu, zniszczyli zabytkowy drzewostan. Może najpierw to należałoby wyjaśnić - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza