Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci małej Amelki

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Nikogo nie można winić za śmierć 17-miesięcznej Amelki z Rodzinnego Domu Dziecka. Według prokuratury, to był nieszczęśliwy wypadek.
Nikogo nie można winić za śmierć 17-miesięcznej Amelki z Rodzinnego Domu Dziecka. Według prokuratury, to był nieszczęśliwy wypadek.
Nikogo nie można winić za śmierć 17-miesięcznej Amelki z Rodzinnego Domu Dziecka. Według prokuratury, to był nieszczęśliwy wypadek.

Przedwczoraj Prokuratura Okręgowa w Słupsku umorzyła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 17-miesięcznej Amelii H. Powodem tej decyzji jest brak znamion czynu zabronionego.

- W czasie postępowania ustalono, że od urodzenia do 8 lipca 2014 roku Amelia H. przebywała pod opieką biologicznych rodziców. W tym dniu Sąd Rejonowy w Słupsku z uwagi na nadużywanie alkoholu przez ojca i niewydolność wychowawczą matki orzekł o umieszczeniu małoletniej i jej brata Gracjana H. w Rodzinnym Domu Dziecka, prowadzonym przez małżeństwo Karolinę i Piotra N. w Mądrzechowie - opisuje Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej. - Od początku pobytu Amelii H. w domu dziecka jej opiekunowie zauważyli u niej pewne objawy chorobowe, co wzbudziło ich niepokój i spowodowało wdrożenie stosownego i trwającego w zasadzie przez cały okres pobytu dziewczynki w domu państwa N. leczenia.

Zobacz także: Śmierć Amelki bada słupska prokuratura

Według śledztwa 30 października 2014 roku dziecko było pogodne i bawiło się z innymi podopiecznymi. Około godziny 19 zostało położone do łóżka i nic niepokojącego się z nim nie działo. Około godziny 8 rano Karolina N. zajrzała do pokoju, gdzie spała Amelia H. i stwierdziła, że dziecko nie żyje. Z opinii sądowo-lekarskiej wynika, że przyczyną nagłej śmierci dziewczynki była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Jednak nie udało się jednoznacznie ustalić przyczyn tej niewydolności oraz mechanizmu śmierci dziecka.

- Biegli wykluczyli przy tym śmierć wskutek urazu mechanicznego, uduszenia wskutek upośledzenia dróg oddechowych, poprzez treść pokarmową, działanie niskiej czy wysokiej temperatury otoczenia, w wyniku porażenia prądem, ostrego zatrucia alkoholem czy innymi substancjami chemicznymi, które byłyby możliwe do stwierdzenia w czasie badania pośmiertnego - wylicza rzecznik. - Ponadto biegli stwierdzili, że wynik oględzin i otwarcia zwłok oraz warunki i okoliczności zgonu wskazują, że przyczyną nagłej śmierci dziewczynki najprawdopodobniej było uduszenie w następstwie zatkania otworów oddechowych, na przykład w związku z przyleganiem twarzy leżącego na brzuchu dziecka do miękkiej poduszki.

Analiza zebranego w śledztwie materiału dowodowego pozwoliła na stwierdzenie, że nikt nie przyczynił się do śmierci dziecka. Nie można nikomu z otoczenia dziecka zarzucić działania lub zaniechania jakichś czynności, które byłyby przyczyną śmierci małej Amelki. Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest jeszcze nieprawomocne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza