Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Dąbrowski, szef ratowników WOPR-u. Nad wodą pamiętajmy o zdrowym rozsądku (rozmowa)

Krzysztof Piotrkowski
Piotr Dąbrowski, szef ratowników WOPR w Słupsku.
Piotr Dąbrowski, szef ratowników WOPR w Słupsku. Krzysztof Piotrkowski
55 ratowników wodnych, których zatrudnił WOPR, będzie pracowało w tym roku na kąpieliskach w samym Słupsku i na słupskim wybrzeżu.

Właśnie rozpoczyna się sezon letni na kąpieliskach, czyli najgorętszy okres dla pracowników WOPR-u. Jak i gdzie będziecie pracować?

W tym tygodniu rozpoczynamy pracę na kąpielisku w parku im. Józefa Trendla w Słupsku. Do końca sierpnia od godziny 10 do godziny 18 będzie tam dyżurowało dwóch ratowników. Już od połowy czerwca dyżurujemy na nadmorskich plażach. Na większości z nich nasi ratownicy będą pracować do końca sierpnia, a w Ustce - do 15 września.

Macie kłopot z zatrudnianiem ratowników?

Nie. Dysponujemy pełną obsadą. Zatrudniamy 55 ratowników, którzy są w pełni przygotowani do pracy.

Jak jesteście zatrudniani?

Pracujemy na zlecenie gmin. Z niektórymi mamy podpisane umowy kilkuletnie, a w innych odpowiednie przetargi odbywają się co roku.

O czym powinniśmy pamiętać, decydując się na kąpiel w morzu albo jeziorze?

Nigdy nie przeceniajmy swoich możliwości i zachowajmy we wszystkim umiar. Jeśli danego dnia gorzej się czujemy, nie ma sensu dodatkowo się forsować. Lepiej zostać na plaży albo brodzić w płytkiej wodzie.

Jak należy się zachowywać na kąpieliskach strzeżonych?

Na kąpieliskach strzeżonych nigdy nie wypływajmy poza żółte boje, a jeśli pływamy słabo, trzymajmy się w obrębie boi czerwonych.

Niektórzy z nas mają ochotę pływać po posiłku. Czy to dobry pomysł?

Nie, nie pływajmy po posiłku. Po jedzeniu lepiej poczekać około godziny, zanim wejdziemy do wody.
Gdy się opalamy, często zapominamy, że jesteśmy rozgrzani. To błąd. Pamiętajmy o tym, że po opalaniu nasze ciało jest rozgrzane, więc do wody lepiej wchodzić powoli. Dobrze jest najpierw schłodzić kark i klatkę piersiową, przyzwyczaić organizm do niższej temperatury. I na koniec bardzo ważne: nie wchodźmy do wody po alkoholu.

To nasz największy grzech nad wodą?

Naszym największym grzechem jest brak zdrowego rozsądku. Zupełnie nie zachowujemy umiaru. Myślimy, że jak jesteśmy na urlopie, to wszystko nam wolno i nie myślimy o konsekwencjach.

A jak zapewnić bezpieczeństwo dzieciom?

Dzieci przemieszczają się bardzo szybko i wystarczy tylko chwila nieuwagi, żeby zgubić je w tłumie na plaży. Dlatego nie możemy ani na chwilę spuszczać ich z oka.

Co robić, gdy dziecko się nam zgubi?

Kiedy już dziecko się zgubi, trzeba natychmiast udać się do ratownika i poprosić o pomoc. Prawie zawsze udaje nam się szybko odnaleźć zgubę. Do ratownika zwróćmy się również wtedy, kiedy widzimy dziecko samotnie błąkające się po plaży. Zaoszczędzi to rodzicom wielu zmartwień.

A co zrobić, kiedy widzimy, że ktoś się topi?

Jeśli ktoś w wodzie potrzebuje pomocy, trzeba działać szybko.

Czy zawsze powinniśmy wbiegać do wody i od razu pomagać?

Nie pomagajmy, jeśli nie czujemy się na siłach, bo również my możemy znaleźć się w niebezpieczeństwie. Trzeba jak najszybciej wezwać ratownika.

Jak należy informować o wypadku w wodzie?

Kiedy będziemy dzwonić na telefon alarmowy, w pierwszej kolejności podajmy miejsce w odniesieniu do jakiegoś punktu orientacyjnego. Najważniejsze są krótkie, konkretne informacje, które pozwolą ratownikom szybko dotrzeć na miejsce.

Na jaki numer należy dzwonić, gdy chcemy wezwać ratowników?

Kiedy widzimy, że ktoś w wodzie potrzebuje pomocy, należy zadzwonić na telefon alarmowy 601 100 100 albo 112. Należy to robić natychmiast.

Rozmawiał:
Zbigniew Marecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza