Przed kilku dniami Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała, że nowa trasa drogi krajowej nr 21 w Kobylnicy będzie przebiegała tzw. trasą zieloną, czyli zielonymi terenami , położonymi na wschód od ulicy Głównej w Kobylnicy. Oznaczałoby to wyłączenie tej ulicy z przebiegu nowej trasy drogi krajowej.
Taka decyzja wywołuje spore poruszenie wśród mieszkańców Kobylnicy. Jedni są zadowoleni z możliwości odciążenia głownej ulicy w miejscowości, a inni zarzucają Leszkowi Kulińskiemu działanie na szkodę mieszkańców gminy.
W proteście, który został wysłany do ponad 20 adresatów, czytamy, że według jego autorów władze gminy nie podjęły "jakichkolwiek działań związanych z informowaniem mieszkańców na temat planów związanych z możliwym nowym przebiegiem DK21" . Protestujący, w tym Stanisław Popiel, nie ukrywają wzburzenia, bo według nich nowa droga ma przebiegać po terenie, który stanowi "zielone płuca" Kobylnicy. Jednocześnie piszą, że wójt jest zamknięty na dialog, a to budzi " rozgoryczenie, ogromny żal i wielkie zdziwienie". Jednocześnie dodają, że dotychczas prowadzone działania daleko odbiegały od standardów transparentności oraz reguł państwa prawa.
Wytykają także m.in. wójtowi bezzasadne wydatkowanie środków publicznych. A to m..in. poprzez podpisanie trójstronnej umowy pomiędzy władzami Słupska, gminą Kobylnica a wykonawcą Grzegorzem Knitterem, którego firma ma przygotować plan przebudowy ciągów ulic stanowiących dojazd do obwodnicy Słupska. - Nie unikam konsultacji. Czekałem na decyzje GDDKiA. Teraz, już w lipcu zamierzam prowadzić konsultacje z instytucjami i debatę publiczną z mieszkańcami - zapewnia wójt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?