Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handel na chodnikach nie wszystkim się podoba

Daniel Klusek [email protected]
Pani Joanna twierdzi, że osoby, które sprzedają owoce i warzywa na chodnikach, stosują nieuczciwą konkurencję i nie powinny mieć pozwolenia na handel
Pani Joanna twierdzi, że osoby, które sprzedają owoce i warzywa na chodnikach, stosują nieuczciwą konkurencję i nie powinny mieć pozwolenia na handel
Sezonowe punkty sprzedaży owoców, warzyw, kwiatów i innych produktów pojawiają się w wielu miejscach Słupska. Od kilkunastu dni truskawki można kupić np. na Starym Rynku.

- Chodzi o handel truskawkami i czereśniami na wielu chodnikach, ulicach i placach naszego miasta. Jak to jest możliwe, że osoby te dostały zezwolenia? Skąd? Od kogo? - pyta pani Joanna. - Ci ludzie stoją dosłownie wszędzie: na ulicach, pod marketami, przy parkingach. Czyli tak można? Z moich informacji wynika, że straż miejska wezwana na interwencję od razu miała związane ręce, ponieważ są zezwolenia.

Zdaniem kobiety, przedsiębiorcy prowadzący małe sklepiki owocowo-warzywne są na przegranej pozycji. - Ci ludzie utrzymują swoje punkty przez cały rok, płacą podatki, niejednokrotnie dają zatrudnienie i naprawdę bardzo ciężko pracują. Wiecznie narażeni są na wizyty sanepidu i urzędu skarbowego, i na mandaty, bo nie nabiło się kilku groszy - mówi nasza czytelniczka. - Utrzymują swoje małe punkty jesienią i zimą, aby cokolwiek zarobić w okresie wiosenno-letnim. I co z tego mają? Ktoś im ten zarobek zabiera. Czyli każdy z nas może w ten sposób wystawić się z handlem i zarabiać?

Podaje kilka miejsc, gdzie zauważyła handel uliczny. - Na Starym Rynku jest straganik z truskawkami, a przecież w pobliżu przedsiębiorca prowadzi sklep owocowo-warzywny, który utrzymuje cały rok. W hali targowej przy ulicy Banacha wielu przedsiębiorców, mających punkty owocowo-warzywne, również utrzymuje je cały rok. Przed halą, dosłownie na chodniku, jest straganik z truskawką i czereśnią. Podobnie na parkingu przed Biedronką przy ulicy Hubalczyków - wylicza kobieta. - Parkingi, chodniki, ulice, czy są to place targowe? Zdaję sobie sprawę, że moje wypowiedzi mogą wiele osób zbulwersować, dlatego zapewniam, że nie jestem ani handlowcem, ani pracownikiem sklepu. Jestem po prostu słupszczanką, która popierała i będzie popierać naszych lokalnych przedsiębiorców. Oczywiście konkurencja jest czymś normalnym, ale dajmy zarabiać ludziom, którzy utrzymują nasze miasto i pracują legalnie oraz na zdrowych zasadach. Podobne opinie i zgłoszenia dotyczące chodnikowych handlarzy regularnie otrzymuje również straż miejska.

Zobacz także: Kolorowe stragany z pamiątkami opanowały Rowy

- Za każdym razem jeździmy na interwencję i sprawdzamy, czy osoby handlujące na terenie miejskim mają pozwolenia wystawione przez Zarząd Infrastruktury Miejskiej - mówi Aleksandra Łuka, inspektor w Straży Miejskiej w Słupsku.- Zdecydowana większość osób ma stosowne zezwolenia. Tylko w pojedynczych przypadkach zdarza się, że handlarz nie ma odpowiedniego dokumentu. W takich przypadkach informujemy, co należy zrobić, aby sprzedawać warzywa i owoce zgodnie z przepisami. Takie interwencje kończą się pouczeniami. Jeśli kogoś kilka razy przyłapiemy na handlu bez pozwolenia, wystawimy mu mandat. Za to wykroczenie grozi kara od 20 do 500 złotych.

Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, informuje, że wydano 12 pozwoleń na handel na terenach miejskich. Każdy sprzedawca płaci dziennie 2,50 zł za metr kwadratowy zajmowanego pasa drogowego.

- Wiele osób handluje również na terenach nienależących do miasta, spółdzielczych lub prywatnych. Na to nie mamy wpływu - mówi Marcin Grzybiński. - Pozwolenia wydajemy na czas od czerwca do sierpnia na sprzedaż produktów sezonowych. Otrzymać je mogą zarówno działkowcy sprzedający swoje płody rolne, jak i te osoby, które trudnią się handlem. O podobne pozwolenia mogą się też ubiegać właściciele całorocznych punktów sprzedaży, wówczas oni również będą mogli zająć pas drogowy. My nie możemy nie wydać pozwolenia. Kiedyś były takie przypadki i Samorządowe Kolegium Odwoławcze nakazywało nam wydawać takie zgody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza