Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiedztwo ringu bardzo im doskwiera (wideo)

Monika Zacharzewska [email protected]
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Grottgera 17 czują się oszukani przez władze miasta. Ring przebiega pod ich oknami, a dom się sypie.

Równo rok temu odbył się cykl spotkań mieszkańców budynku przy ul. Grottgera 17 z władzami miasta. Lokatorzy byli przerażeni tym, co dzieje się pod ich oknami. Zaledwie kilka metrów od ściany kamienicy zaczęło się wtedy budować rondo ringu. Budowa wewnętrznej obwodnicy miasta tuż przy ich domu wiązała się m.in. ze zlikwidowaniem placu zabaw i miejsc parkingowych. Nie ma też mowy o wybudowaniu między drogą a budynkiem ekranów dźwiękochłonnych i posadzeniu krzewów, bo brak na to miejsca.
Na ubiegłorocznym spotkaniu ówczesny prezydent obiecywał, że zieleń i dodatkowe miejsca parkingowe przy budynku się pojawią. Natomiast jeśli tylko znajdzie taką możliwość, przekwateruje lokatorów w inne miejsca.

- My jednak nadal tu mieszkamy. Jesteśmy prywatną wspólnotą, nie ukrywam, że bardzo zadłużoną, i miasto specjalnie się nami nie interesuje - mówi pani Wanda, mieszkanka Grottgera 18. Lokatorzy pokazują, jak dziś wygląda ich życie. Aby dostać się do głównego wejścia, trzeba przejść z jednej strony przejściem mającym szerokość 50 cm, z drugiej strony można nieco szerszym - 70-centymetrowym.

Zobacz także: Słupski ring. Nie będzie problemu z dojściem do sklepów przy ul. 11 Listopada

- W wózkiem dziecięcym ciężko tędy się przedostać, a co dopiero z jakimiś meblami czy większym sprzętem, jak ktoś z nas coś do domu dokupi? - pyta lokatorka. Dodatkowo mieszkańcy boją się o stan budynku. - Dach się już sypie. Jak pojadą ringiem samochody, to boję się, że całkiem poleci nam na głowy - mówi lokatorka. - Ściany popękały już w trakcie prac przy ringu. U mnie rysa poszła przez całą ścianę pokoju i sufit. Aż grzmotnęło.

Kamienica nie jest administrowana przez miasto i miasto przejąć jej w administrowanie nie chce. Zapowiada jednak, że po otwarciu ringu przeprowadzi badania natężenia hałasu i drgań. - Takie testy musimy wykonać w sześć miesięcy po zakończeniu inwestycji - przyznaje Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. - Jeżeli normy będą przekroczone, miasto zobowiązało się wymienić w budynku przy ul. Grottgera stolarkę okienną, a nawet przeprowadzić docieplenie obiektu. Jednak przed jej wykonaniem wspólnota musiałaby wyremontować dach, bo obecny wystaje zbyt płytko.

Natomiast jeśli chodzi o dodatkowe miejsca parkingowe, które obiecywał prezydent Kobyliński, dyrektor Jarosław Borecki poszuka takiej możliwości po zakończeniu budowy ringu. - Jak wyjdziemy z tych robót, zobaczymy, co da się zrobić. Nie możemy wcześniej, bo na plac budowy nie wolno nam wpuścić drugiej firmy - mówi dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza