Na konferencji zorganizowanej przez wojska rakietowe powiedział on: - W wypadku ataku Stanów Zjednoczonych na Rosję w pierwszej kolejności zniszczone będą wszystkie urządzenia wchodzące w skład amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Zmasowanym atakiem miałby zostać objęty m.in. kompleks antyrakietowy w Rumunii, który ma zacząć funkcjonować do końca tego roku. Rosja dysponuje pełną listą strategicznych obiektów NATO, które są przez nią stale monitorowane. Co więcej, w razie wybuchu ewentualnego konfliktu zostaną one zaatakowane pociskami balistycznymi z ładunkiem atomowym.
Zobacz także: Rekompensaty za tarczę wymagają debaty
Rosjanie nie pierwszy raz nie pozostawiają złudzeń w tej kwestii. W poprzednim miesiącu Jewgienij Łukjanow, zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, mówił, że pociski balistyczne mogą zostać wycelowane w Polskę - w tym w podsłupskie Redzikowo i Rumunię, jeśli na terytorium obu krajów pojawią się elementy tarczy antyrakietowej.
Urzędnik odniósł się też do ostatniej decyzji Pentagonu o rozmieszczeniu w Europie Wschodniej amerykańskiego sprzętu wojskowego. Łukjanow określił ją jako wprowadzającą "niezdrowe emocje". Tydzień wcześniej prezydent Władimir Putin zapowiedział wzbogacenie arsenału jądrowego Federacji o 40 nowych międzykontynentalnych rakiet balistycznych.
Budowa elementów amerykańskiej tarczy i jej infrastruktury w Redzikowie rozpocznie się w przyszłym roku. Gotowość operacyjną baza ma zyskać dwa lata później. Obsługiwać będzie ją około 200-osobowy personel US Navy. MON rozpoczął już pierwsze prace pod Słupskiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?