Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usteckie gokarty niszczą park

Daniel Klusek [email protected]
- Mieszkaniec Ustki skarży się na turystów, którzy pomimo zakazów wjeżdżają do parku przy ul. Chopina, a przy tym niszczą trawniki.
- Mieszkaniec Ustki skarży się na turystów, którzy pomimo zakazów wjeżdżają do parku przy ul. Chopina, a przy tym niszczą trawniki. Archiwum
Pan Mariusz, czytelnik z Ustki, twierdzi, że wielu turystów nie przestrzega zakazów wjazdu gokartami na alejki w parku przy ul. Chopina.

- Co z tego, że są tam specjalne znaki i barierki, które uniemożliwiają wjazd gokartami. Ich kierowcy omijają barierki i rozjeżdżają trawniki. A straż miejska i policja nie reagują. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby osoby niszczące trawniki zostały ukarane mandatem - mówi pan Mariusz.

Podobnie uważają internauci. - Radni i władze miasta mają gdzieś troskę o park, nie licząc corocznych dosiewek trawy, wylewki biomasy w latach poprzednich i zakupu ogromnej ilości słupków - czytamy w jednym z wpisów. - Władze wykonują jedynie działania pozorowane, zamiast definitywnie temat skończyć. Właściciele wypożyczalni powinny być obciążeni dodatkowym podatkiem na rzecz renowacji parku.

Zobacz także: Ukradł gokarta. Grozi mu nawet 5 lat więzienia

Czterokołowce nie mają osprzętu dopuszczającego je do ruchu po ścieżkach rowerowych i drogach (brak świateł - odblaski to za mało), więc nie mogą się po takich drogach poruszać. Jednocześnie nie mogą się poruszać po chodnikach - no, chyba że jedzie takim pojazdem osoba do lat dziesięciu - sama lub z opiekunem. Wypożyczający powinni zostać zmuszeni do wyraźnego komunikowania klientom dopuszczalnych obszarów dozwolonego poruszania się po Ustce. Klienci wypożyczalni powinni podpisywać i otrzymywać kopię dokumentu, w którym stwierdzają, że te informacje zostały im przekazane i że są świadomi odpowiedzialności mandatowej w przypadku złamania przepisów.

Andrzej Szczepaniak, komendant Straży Miejskiej w Ustce, potwierdza, że problem istnieje.- Zakazów nie przestrzegają głównie dzieci. Ale i dorosłych można zobaczyć jeżdżących po promenadzie, choć tego im nie wolno, o czym informują znaki - mówi Andrzej Szczepaniak. - W ubiegłym roku były bariery z kwiatów. Zdarzały się przypadki, że rodzice przenosili gokarty, aby dostać się do parku. Gdy widzimy, że ktoś jeździ gokartami mimo zakazów, upominamy go. W najbliższym czasie spotkamy się też z właścicielami wypożyczalni gokartów. Zobowiążemy ich do tego, żeby partycypowali finansowo w odtworzeniu zniszczonych trawników w parku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza