Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prochy Niemki córka przywiozła do rodzinnej wsi

Zbigniew Marecki [email protected]
Wczoraj na cmentarzu parafialnym w Kuleszewie złożono prochy dawnej mieszkanki tej wsi.
Wczoraj na cmentarzu parafialnym w Kuleszewie złożono prochy dawnej mieszkanki tej wsi.
Córka i wnuczka Helli von Boehn przywiozły jej prochy do Kuleszewa, aby spełnić ostatnie życzenie swojej matki i babci.

Hella von Boehn urodziła się 10 marca 1921 roku. Przez całe dzieciństwo i młodość była związana z Kuleszewem i okolicami tej wsi. Podobnie jak jej przodkowie, bo Constantin von Boehn wybudował tutaj gorzelnię i przebudował siedzibę rodu. Najstarsze skrzydło dworu zostało przez niego zastąpione nowym, o przestrzennych pokojach i z salą balową. W 1914 roku majątek przejął jego syn Georg von Boehn, którego słowo miało wielką wagę wśród obywateli. Hella von Boehn także czuła się bardzo związana z Kuleszewem. Nawet wtedy, gdy po II wojnie światowej wyjechała do Hamburga.

- Zachowała kontakty z mieszkańcami wsi. Często tutaj przyjeżdżała. Mieszkała nawet w pałacu za czasów pegeerowskich - opowiada Barbara Stępień, sołtys Kuleszewa.

Zaangażowała się finansowo w rekonstrukcję miejscowego kościoła, gdy w latach 90. ubiegłego wieku został on rozebrany. W nim bowiem także znajdował się ślad po rodzinie von Boehn, gdyż obok ołtarza umieszczono płytę nagrobną kanonika z Kołobrzegu Frantza von Boehn, ubranego w rycerski strój dworski z 1626 r.

- Pani Hella jeszcze długo pozostanie w naszej pamięci. Będziemy też dbali o jej grób - mówi sołtys Kuleszewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza