Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef frankowiczów atakuje senatora Kazimierza Kleinę. - Absurdalny atak - komentuje Kleina

Zbigniew Marecki
Kazimierz Kleina.
Kazimierz Kleina. Archiwum
Tomasz Sadlik, prezes Stowarzyszenia Pro Futuris z Krakowa, w liście otwartym zarzuca senatorowi trwanie w konflikcie interesów.

W liście otwartym, który jest kolportowany m.in. w Internecie, Sadlik pyta, czy senator Kazimierz Kleina nie czuje dyskomfortu z powodu ewidentnego konfliktu interesów.

"Pan jest mocno związany z sektorem finansowym poprzez pomorskie SKOK-i, a żona posiada 500 akcji pracowniczych banku Pekao SA. Ewentualna strata na odwalutowaniu tych kredytów we frankach ewidentnie zmniejszy zyski banku, a więc również i Pańskiej żony, z którą ma Pan współwłasność małżeńską" - czytamy w liście.

Sadlik przypomina też senatorowi, że uroczyście ślubował rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec narodu, strzec suwerenności i interesów państwa, czynić wszystko dla pomyślności ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej.

"Czy w Pana pojęciu dobro oszukanych obywateli jest mniej ważne niż dobro banków, które oszukały wielu klientów na wielu produktach, co wskazywały wielokrotnie Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji, Rzecznik Praw Ubezpieczonych, Komisja Nadzoru Finansowego? A także sądy? Dotyczyło to tzw. polisolokat, kredytów denominowanych we frankach i innych produktów oferowanych przez banki w Polsce. Jeśli tak, nie rozważa Pan złożenia swojego mandatu jako osoba niespełniająca podstawowych obowiązków senatora?" - czytamy.

Na koniec Sadlik zaapelował do senatora, aby jak najszybciej odwołał swoje deklaracje, bo - przypomnijmy - senator zapowiedział, że razem z senatorami PO będzie dążył, aby zmienić zapisy w ustawie dotyczącej frankowiczów, które wprowadzili posłowie. Ci ostatni bowiem uznali, że koszty przewalutowania w 90 procentach powinny ponosić banki. Senatorowie PO opowiadają się za ich podziałem po pół, bo to ich zdaniem będzie bardziej sprawiedliwe.

- Pan Sadlik używa wszelkich chwytów, aby przeprowadzić w parlamencie swój pomysł, który nie byłby sprawiedliwy. Gdyby przeszedł, frankowicze byliby w lepszej sytuacji niż ci, którzy zadłużyli się w złotówkach - mówi Kleina.

Według niego jego żona ma tylko symboliczną liczbę akcji banku Pekao SA, a on nie jest związany ze SKOK-ami.

- Bank Pekao SA dużo nie straci, bo prawie nie udzielał kredytów we frankach. A ja nie mam związków ze SKOK-ami. To absurdalny atak - powiedział nam senator Kleina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza