Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia płaci za podwójną rolę miejskiego urzędnika

Alek Radomski [email protected]
Rafał Kuligowski odpowiada w ratuszu za sprawy międzynarodowe. Jest też koordynatorem projektu Europe Direct, czyli punktu informacyjnego na temat Unii Europejskiej.
Rafał Kuligowski odpowiada w ratuszu za sprawy międzynarodowe. Jest też koordynatorem projektu Europe Direct, czyli punktu informacyjnego na temat Unii Europejskiej. Krzysztof Piotrkowski
Nasz Słupsk pyta o podwójną rolę urzędnika z prezydenckiego gabinetu. Ratusz odpowiada, że wszystko jest w porządku.

Z pierwszym września Rafał Kuligowski, urzędnik słupskiego ratusza, straci jedno ze swoich stanowisk. Jedno z dwóch. Przestanie pełnić funkcję kierownika Punktu Informacyjnego Europe Direct. Wciąż będzie inspektorem w gabinecie prezydenta Słupska oddelegowanym do spraw współpracy zagranicznej.
Decyzja władz miasta w tej sprawie zbiegła się z pismem skierowanym do ratusza przez stowarzyszenie Nasz Słupsk. Jego członkowie pytali w nim, w jaki sposób urzędnik zatrudniony w biurze prezydenta Słupska mógł być równolegle kierownikiem działającego od 2013 roku punktu informacji europejskiej, skoro godziny otwarcia obu instytucji pokrywają się.

- Przyznaję, że o piśmie nie wiedziałam - mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent Słupska. - Ale decyzja o zmianie zakresu zadań dla pana Kuligowskiego została podjęta już jakiś czas temu. Rafał prowadzi teraz projekt rozszerzenia granic miasta Słupska. Zlecono mu też zadanie koordynowania wymiany zagranicznej prowadzonej przez różne wydziały ratusza.

Zobacz także: Urzędniczka w ogniu pytań o efekty pracy

Kuligowski odpowiadał wcześniej za przyjmowanie delegacji zagranicznych i współpracę z miastami partnerskimi. Do jego obowiązków - jak informował ratusz na początku 2012 roku, kiedy został on zatrudniony - należało też prowadzenie "aktywnej współpracy zagranicznej, polegającej na wielopłaszczyznowej wymianie doświadczeń i informacji".

Dziś miasto zapewnia, że w jego przypadku nie doszło do sytuacji podwójnego zatrudnienia, bo punkt to nie jest odrębna instytucja, tylko projekt realizowany przez miasto na podstawie grantu przyznanego przez Komisję Europejską.

- A ja realizowałem go w ramach obowiązków służbowych - mówi Rafał Kuligowski. - Nie ma tu też kolizji wynagrodzeń i czasu pracy. Zgodnie z umową z Komisją Europejską miasto jest zobowiązanie zabezpieczyć etat do realizacji projektu, a ja w związku ze zwiększeniem obowiązków otrzymałem dodatek specjalny.

W punkcie łącznie z urzędnikiem oddelegowanym z ratusza jest zatrudniona jeszcze jedna osoba. Jej wymiar pracy wynosi już pełny etat. Wynagrodzenie obu osób, czyli etat i równowartość dodatku specjalnego, wynosi 3450 zł łącznie. Jak zapewnia Iwona Wójcik, sekretarz miasta Słupska, wynagrodzenia za realizację projektu w pełni finansowane są ze środków Unii.

Jedyne koszty, jakie ponosi Słupsk w związku z realizacją tego projektu, to koszty dojazdu konsultantów na spotkania sieci Punktów Informacji Europejskiej Europe Direct. Wówczas ustawowo przysługują pracownikom samorządowym diety. Dwa lata temu były to 502 złote, a w ubiegłym roku dwa razy tyle. Obecnie nie wydano żadnych środków.

Od września Europe Direct ma przenieść się z budynku ratusza do siedziby biblioteki miejskiej. Wcześniej punkt informacyjny miał siedzibę w kamienicy przy ul. Podgórnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza