Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

35 lat Solidarności. Jedni zyskali, inni stracili. Jak w każdej zmianie (rozmowa)

Redakcja
Marek Wańkowski.
Marek Wańkowski. Łukasz Capar
Najwięcej dla nowej Polski zrobił rząd Tadeusza Mazowieckiego - uważa Marek Wańkowski. Rozmowa "Głosu Pomorza" z Markiem Wańkowskim, działaczem I Solidarności w Stoczni Ustka.

Marek Wańkowski był jednym z założycieli Związku Zawodowego "Solidarność" na terenie Stoczni Ustka podczas strajków w 1980 roku.

Po jego zakończeniu komitet strajkowy przekształcił się w ZKZ ( Zakładowy Komitet Założycielski). Wańkowski dostał wtedy etat i biuro. Jego zadaniem było doprowadzenie do wyborów władz związkowych. I tak się stało.

Przeprowadził pierwszą akcję wyborczą w zakładzie. Pierwszym przewodniczącym Związku w Stoczni Ustka został pan Kupczyk. - Przegrałem z nim paroma głosami - wspomina Wańkowski, który teraz jest emerytem po udarze.

Mija właśnie 35 lat od chwili powstania I Solidarności. Czy z tej perspektywy widać, że warto było walczyć o wolną Polskę?
Oczywiście. Wtedy walczyliśmy o to, aby obalić komunę. To wówczas było najważniejsze. W czasie sierpniowych strajków nikt jeszcze nie myślał, jak mogłaby wyglądać wolna Polska, którą nie będzie rządził komunistyczny reżim. Głównie zastanawialiśmy się, jak bezkrwawo wyzwolić się z jarzma. Szybko okazało się, że to nie będzie łatwy proces, ale nawet mimo stanu wojennego wola zmiany w naszym narodzie nie załamała się. Dlatego w 1989 roku mogliśmy wziąć udział w prawie wolnych wyborach, podczas których komuniści podzielili się władzą z solidarnościową opozycją. Dalsze lata pokazały, że w środowisku doszło do nieuniknionych podziałów.

Według pana, który z rządów po 1989 roku zrobił najwięcej dla wolnej Polski?
Każdy miał swój wkład, ale uważam, że najwięcej zawdzięczamy rządowi Tadeusza Mazowieckiego. On zapoczątkował wszystkie najważniejsze zmiany i spowodował, że nasz kraj zaczął się zmieniać w dobrym kierunku.

Ale z nim kojarzy się polityka grubej kreski, która według krytyków Mazowieckiego była początkiem zła w życiu społecznym.
Moim zdaniem Mazowiecki rozumiał grubą kreskę jako zakończenie epoki komunizmu i rozpoczęcie zupełnie nowej. Jednak zgadzam się, że przy okazji popełniono błąd, którego skutki odczuwamy do dzisiaj. Myślę o tym, że na początku nowej Polski powinniśmy zreorganizować wymiar sprawiedliwości. Niestety, zmiany były tylko powierzchowne i teraz wszyscy odczuwamy tego skutki. Wystarczy posłuchać opowieści ludzi, którzy czują się ofiarami prokuratury, sędziów lub urzędów skarbowych. Nie wygląda to najlepiej.

Według pana Polacy zyskali czy stracili dzięki Solidarności?
Tu nie ma prostej odpowiedzi, bo jedni zyskali, a inni stracili. Tak się dzieje podczas każdej zmiany. Najbardziej boli mnie jednak, że tak wielu młodych ludzi opuszcza nasz kraj. I, niestety, nie dziwię się im, bo teraz u nas żyje się trudno. Można tam więcej zarobić i łatwiej się urządzić. Jeśli nasz rząd tego nie zrobi, to ten proces będzie postępował i za kilka lat będziemy krajem starych ludzi.

Wierzy pan, że zbliżające się wybory mogą w tym pomóc?
Trudno powiedzieć. Chciałbym, aby tak było, ale to się okaże w przyszłości. Moim zdaniem ważniejsze jest, aby przede wszystkim zmienili się Polacy, bo w wolnym kraju na jaw wyszły wszystkie nasze wady. Przeraża mnie ta walka wszystkich ze wszystkimi.

Rozmawiał Zbigniew Marecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza