Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżona okazała skruchę i przepraszała. Sąd nadzwyczajnie złagodził karę

Bogumiła Rzeczkowska
Alicji P. groziło nawet dożywocie. Najmniej - 12 lat więzienia. Dostała pięć i nie będzie skarżyć wyroku. Sąd potraktował ją nadzwyczaj łagodnie.
Alicji P. groziło nawet dożywocie. Najmniej - 12 lat więzienia. Dostała pięć i nie będzie skarżyć wyroku. Sąd potraktował ją nadzwyczaj łagodnie. Archiwum
Alicji P. groziło nawet dożywocie. Najmniej - 12 lat więzienia. Dostała pięć i nie będzie skarżyć wyroku. Sąd potraktował ją nadzwyczaj łagodnie. Alicja P. chciała zabić 90-letnią staruszkę. Oskarżona bardzo żałowała czynu, choć popełniła go z niskich pobudek - by uzyskać mieszkanie

Prokuratura Rejonowa w Chojnicach nie miała wątpliwości, że czyn, jakiego dopuściła się 32-letnia wtedy mieszkanka Czerska Alicja P., zasługuje na szczególne potępienie.

90-letnia Jadwiga K. traktowała swoją młodą sąsiadkę jak własną wnuczkę. Alicja P. mieszkała z rodziną w tym samym bloku. Opiekowała się starszą panią. Jednak 19 marca ubiegłego roku niewiele brakowało, by ją zabiła.

Tamtego dnia wieczorem Alicja P. podała 90-letniej sąsiadce Jadwidze K., którą się opiekowała, rozpuszczone w soku tabletki nasenne. Starsza kobieta położyła się do łóżka. Wtedy Alicja P. zaczęła udawać, że wychodzi z mieszkania. Jednak czekała w kuchni, aż Jadwiga K. zaśnie. Wyłączyła prąd i miała nadzieję, że ofiara po przebudzeniu umrze na zawał serca. Tymczasem starsza pani wkrótce wyszła do łazienki. Gdy z niej wracała, Alicja P. zaatakowała ją trzonkiem młotka. Zadała staruszce kilka ciosów w głowę. Ofiara broniła się i krzyczała. Jednak bezsilna upadła. Wtedy Alicja P. siadła na niej i zaczęła naciskać na jej klatkę piersiową kolanami. Próbowała ją udusić, wpychając jakąś tkaninę do ust.

Myślała, że już zabiła

Gdy napastniczka uznała, że Jadwiga K. nie żyje, otworzyła drzwi mieszkania. Na klatce schodowej zobaczyła zgromadzonych mieszkańców bloku. Na ich widok Alicja P. zaczęła krzyczeć, że ktoś napadł jej podopieczną. Razem z sąsiadem zaczęła nawet udzielać ofierze pierwszej pomocy. Wezwano pogotowie. Na szczęście okazało się, że choć Jadwiga K. nie czuła się dobrze, nie wymagała leczenia w szpitalu.

Z niskich pobudek

Chojnicka prokuratura rejonowa przedstawiła Alicji P. zarzuty usiłowania zabójstwa oraz spowodowania uszkodzeń ciała Jadwigi K. Podejrzana najpierw przyznała się do popełnienia czynu, ale szybko przyjęła linię obronę, wskazując jako sprawczynię swoją przyjaciółkę. Ona sama natomiast miała tylko pomóc, a o wszystkim miał wiedzieć partner przyjaciółki. Jednak przyjaciółka zaprzeczyła, a zeznania świadków i ślady świadczyły o tym, że oskarżona sama dokonała tego czynu.
Alicja P. odpowiadała za próbę zabójstwa popełnioną z niskich pobudek w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie - dla mieszkania, które pokrzywdzona zapisała jej w testamencie. Sprawczyni nie chciała też oddawać pieniędzy Jadwidze K., która wzięła na siebie kredyt, by wesprzeć Alicję P. finansowo, bo traktowała ją jak własną wnuczkę. Jednak młoda kobieta chciała dopuścić się zbrodni z powodu długów.

- Moja klientka już wcześniej chciała dobrowolnie poddać się karze pięciu lat. Zgodził się także na to prokurator - mówi adwokat Wojciech Kaczmarek, obrońca oskarżonej. - Jednak sąd nie uznał wniosku, bo zmienił opis czynu. Ostatecznie jednak wymierzył karę nadzwyczajnie złagodzoną. Alicja P. wyraziła skruchę, pisała do pokrzywdzonej listy z przeprosinami, a psycholodzy w areszcie uznali, że przeszła drogę poprawy.

- Bardzo tego żałowała, przepraszała i sąd pozytywnie to ocenił, stosując nadzwyczajne złagodzenie kary - mówi obrońca Wojciech Kaczmarek.

Adwokat podkreśla, że w sprawie ważna była też opinia psychologów z aresztów w Koszalinie i Grudziądzu, którzy zaobserwowali autentyczną skruchę i przemianę.

Wyrok pięciu lat pozbawienia wolności oraz zadośćuczynienie starszej pani w postaci 10 tysięcy złotych nie jest prawomocny, ale wszystko wskazuje na to, że nikt go nie zaskarży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza