- Scenariusz zakładał, że do sekretariatu szpitala zadzwonił ktoś z informacją o ładunku wybuchowym podłożonym w budynku administracyjnym przy ul. Lotha, Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku - mówi Alicja Rojek, rzeczniczka prasowa słupskiego szpitala.
Zarządzono ewakuację pracowników szpitala i zawiadomiono policję. Pracownicy opuszczający budynek mogli spostrzec obok drzwi sekretariatu spory pakunek z zegarem sugerujący, że może to być bomba.
Po opuszczeniu przez nich miejsc pracy, pod szpital podjechali policjanci z pirotechnikami i psem tropiącym. Mieli sprawdzić, czy ładunek wybuchowy w budynku szpitala jest prawdziwy, czy może to tylko atrapa.
- W budynku na co dzień pracuje ponad 80 osób - informuje Alicja Rojek. - Ćwiczenia symulacyjne przeprowadzamy zgodnie z harmonogramem, by być przygotowanym jeśli do takiej sytuacji doszłoby rzeczywiście.
To nie pierwsze tzw. ćwiczenia symulacyjne w słupskim szpitalu. Takie cyklicznie muszą się odbywać obowiązkowo Dwa lata temu były przeprowadzane w Ustce budynku, gdzie mieszczą się m. in. oddziały ginekologiczno-położniczy i neonatologiczny, a w ubiegłym roku przeprowadzono je w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przy ul. Hubalczyków w Słupsku. Wówczas zakładały one skoordynowanie działania służb w przypadku masowego wypadku komunikacyjnego w mieście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?