Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostał rachunek za prąd na prawie 300 tysięcy złotych

Magdalena Olechnowicz
Rachunek okazał się pomyłką.
Rachunek okazał się pomyłką.
Pan Jan (nazwisko do wiadomości redakcji) oczom nie wierzył, kiedy wyciągnął ze skrzynki na listy wezwanie do zapłaty. Kwota była oszałamiająca. Przekroczyła 295 tysięcy złotych.

- Przecież to zwykły budynek mieszkalny, a nie kompleks fabryk, który w ciągu trzech miesięcy mógłby zużyć tak dużą ilość energii - mówi mężczyzna.

Co ciekawe, mężczyzna nie dostał faktury na tę koszmarnie dużą kwotę, ale od razu wezwanie do zapłaty z informacją, że jeśli nie zapłaci w ciągu dwóch tygodni, zostanie mu odcięty prąd. - Taka informacja nawet u zdrowego człowieka może wywołać zawał serca - mówi mężczyzna.

Postanowiliśmy sprawę wyjaśnić. Okazało się, ze słupszczanin może odetchnąć z ulgą. Energa przeprasza i przyznaje się do błędu.

- To ewidentnie nasza pomyłka. Doszło do błędu systemu. Trudno to precyzyjnie wytłumaczyć, bo to skomplikowane, ale błędna faktura nie dotarła do klienta, ponieważ została wychwycona już tu, na miejscu. Niestety, poszło wezwanie. A to dlatego, że informacje przesyłane są elektronicznie do centrum wydruków masowych. System wychwycił niezapłaconą fakturę i dlatego wydrukowano wezwanie - wyjaśnia Beata Ostrowska, rzecznik prasowy Grupy Energa w Gdańsku.

- Bardzo przepraszamy za zamieszanie. To są naprawdę bardzo sporadyczne sytuacje, ale niestety czasami do nich dochodzi - dodaje.

Pan Jan dostanie oficjalne pisemne przeprosiny i od tej pory może spać spokojnie. Rachunek na blisko 300 tysięcy złotych to koszmarna pomyłka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza