Nasza czytelniczka w ostatnią sobotę wsiadła z synem do autobusu linii numer 5 w Słupsku. Kobieta zaraz po wejściu do pojazdu skasowała bilet normalny za siebie i ulgowy za swojego pięcioletniego synka.
- Po kilku przystankach w autobusie kontrolerzy zaczęli sprawdzać bilety. Żona pokazała bilet swój oraz dziecka. Kontroler zażądał dokumentu potwierdzającego wiek syna - mówi pan Grzegorz (nazwisko do wiad. red.).
- Żona bardzo się zdziwiła, ponieważ bilet był skasowany, a po maluchu widać, że nie jest on jeszcze w wieku szkolnym. Zrozumiałbym taką sytuację, gdyby dziecko jechało bez biletu, a opiekun wmawiałby kontrolerowi, że ma ono dwa lub trzy lata.
Nasza czytelniczka przyjęła mandat wystawiony na kwotę 77 złotych.
- Zapytała jednak, jaki dowód tożsamości może mieć dziecko. Kontroler odpowiedział, że na przykład książeczkę RUM. Problem w tym, że te zostały przecież wycofane. Po chwili dodał, że maluch może okazać się paszportem lub aktem urodzenia - dodaje nasz czytelnik.
- Nie wyobrażam sobie, by wozić takie dokumenty. To jest przesada. Moim zdaniem Zarząd Transportu Miejskiego powinien przemyśleć, jak rozwiązać ten problem.
W prawach i obowiązkach pasażera zamieszczonych na stronie internetowej Zarządu Transportu Miejskiego znaleźliśmy punkt informujący, że pasażer korzystający z biletu ulgowego lub bezpłatnego przejazdu jest zobowiązany posiadać przy sobie dokument uprawniający go do takiego przejazdu. W punkcie tym nie ma żadnej informacji na temat małych dzieci.
Skontaktowaliśmy się z Teofilem Fijałkowskim, kierownikiem firmy Windpol, zajmującej się kontrolą biletów w słupskich autobusach miejskich.
- Ojciec dziecka był u mnie i wyjaśnił sytuację. Przeprosiłem go i anulowałem mandat - mówi Teofil Fijałkowski.
- Pouczyłem też kontrolera, mimo że rzeczywiście miał prawo wystawić mandat. Rodzic, zgodnie z ustawą, powinien mieć przy sobie na przykład akt urodzenia, paszport dziecka czy inny dokument z jego numerem PESEL. Kontroler jest jednym z nowych pracowników. Niedawno przechodził kurs i zachował się zgodnie z obowiązującymi procedurami. Oczywiście rozmawiałem już z innymi pracownikami na ten temat, by nie dochodziło do podobnych sytuacji.
Także w ZTM zapewniono nas, że trwają prace nad zmianą zasad dotyczących przejazdów dzieci.
- Zdajemy sobie sprawę, że przewożenie dziecięcych dokumentów jest problemem dla rodziców. Tym bardziej że tylko w paszporcie jest zdjęcie malucha. Staramy się, by wprowadzono we wrześniu nową uchwałę, która umożliwiłaby dzieciom przejazd bez dokumentów - mówi Marcin Grzybiński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Słupsku.
- Poza tym staramy się o to, żeby bezpłatnie mogły jeździć dzieci do szóstego roku życia. Póki co porozmawiamy z kontrolerami, by nie podchodzili do sprawy aż tak formalnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?