Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odjechał z blokadą straży miejskiej. Postawili na nogi policję

Alek Radomski [email protected]
Odjechał z blokadą straży miejskiej. Postawili na nogi policję
Odjechał z blokadą straży miejskiej. Postawili na nogi policję Archiwum
Strażnicy miejscy założyli blokadę na koło passata i wielce się zdziwili, gdy auto i blokada się ulotniły.

Jak określają to policjanci - sprawa wyszła z monitoringu. W miniony czwartek zielony passat parkował w miejscu niedozwolonym na ulicy Mickiewicza w Słupsku. Około godz. 15 zauważyli go funkcjonariusze straży miejskiej i zadziałali. Kilka minut później na kole samochodu pojawiła się specjalna blokada.

- Ale po pewnym czasie okazało się, że na ul. Mickiewicza nie ma ani samochodu, ani blokady - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

Zaczęto szukać podwójnej zguby. Na miasto wysłano patrole, a o pomoc strażnicy poprosili policję. Ta ustaliła właściciela zaginionego passata.

Wieczorem pod jego domem pojawił się policyjny radiowóz w towarzystwie samochodu straży miejskiej. Oba pojazdy przyjechały na sygnale. Zjawili się też policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej.

Jak nas poinformowano, od razu natrafili na auto. Z blokadą poszło trochę dłużej. Okazało się, że jest w mieszkaniu właściciela samochodu.
Udało się ją odzyskać. Została przekazana właścicielom, czyli Straży Miejskiej w Słupsku.

Właściciel passata odpowie za zniszczenie mienia należącego do słupskiego urzędu miejskiego. Blokadę wyceniono na 380 zł. Nie uniknie też mandatu za nieprzepisowe parkowanie.

Najprawdopodobniej ściągnął blokadę ponieważ spieszył się na uroczystość rodzinną. Nie wiadomo jak udało mu się pozbyć blokady. Możliwe, że kierowca spuścił z opony powietrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza